Gomułka: rząd boi się reform

Donald Tusk bał się reform, żeby nie utracić władzy - mówi Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów w jego rządzie

Publikacja: 25.06.2013 11:54

Profesor Stanisław Gomułka pytany w radiowej Trójce o pomysły polityków dotyczące dalszych zmian w systemie emerytalnym, bronił funduszy emerytalnych. Podkreślał, że zarzuty wobec OFE - obciążanie budżetu - mają polityczny charakter. Tłumaczył, że przekazywane do funduszy pieniądze nie pochodzą z długu zaciąganego przez państwo, ale ze składek obywateli. Przez wiele lat nie było przyrostu długu publicznego z tego powodu, między innymi dlatego, że były duże dochody z prywatyzacji. Dopiero w ostatnich latach pojawił się problem z długiem, ale nie z powodu OFE. Mamy bardzo duży wzrost długu w ostatnich 3-4 latach o około 300 mld złotych, bo doszło do dużego wzrostu wydatków przy zmniejszających się dochodach.

Według Gomułki, naturalną reakcją rządu powinno być zmniejszanie deficytu i zmiany w emeryturach. Rząd zaczął rozwiązywać problem, zmniejszając składkę kierowaną do OFE.

- Dziś pomysły na dalsze ograniczanie OFE wynikają z wyraźnej niechęci do innych reform przy rosnącym deficycie. A do zreformowania zostaje cała lista przywilejów emerytalnych - dla służb mundurowych, nauczycieli, sędziów i prokuratorów - mówi Gomułka. To 80 mld złotych czyli 8 razy więcej niż idzie do OFE. Rząd boi się zająć tymi sprawami, bo wiążą się z nimi koszty polityczne - podkreśla były wiceminister.

Gomułka dodaje, że już 6 lat temu, na początku rządów PO-PSL, gdy został wiceministrem finansów odpowiedzialnym za zmiany w systemie finansów publicznych, okazało się, że na reformy nie można liczyć.

- Wkrótce się okazało, że właśnie premier ma trochę inne cele polityczne, że boi się reform, boi się konfrontacji z opozycją, w szczególności z Prawem i Sprawiedliwością. I po to, żeby utrzymać się przy władzy, to zaniechano jakiś większych reform - mówi Gomułka.

Rząd ma zająć się przygotowywanym przez ministra finansów przeglądem systemu emerytalnego. Według pomysłów, o jakich mówią politycy, OFE mogą stać się dobrowolne, a opłaty przez nie pobierane mogą ulec obniżeniu.

Profesor Stanisław Gomułka pytany w radiowej Trójce o pomysły polityków dotyczące dalszych zmian w systemie emerytalnym, bronił funduszy emerytalnych. Podkreślał, że zarzuty wobec OFE - obciążanie budżetu - mają polityczny charakter. Tłumaczył, że przekazywane do funduszy pieniądze nie pochodzą z długu zaciąganego przez państwo, ale ze składek obywateli. Przez wiele lat nie było przyrostu długu publicznego z tego powodu, między innymi dlatego, że były duże dochody z prywatyzacji. Dopiero w ostatnich latach pojawił się problem z długiem, ale nie z powodu OFE. Mamy bardzo duży wzrost długu w ostatnich 3-4 latach o około 300 mld złotych, bo doszło do dużego wzrostu wydatków przy zmniejszających się dochodach.

Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Materiał Promocyjny
Zrównoważony transport miejski w Polsce Wschodniej: program Fundusze Europejskie
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami
Emerytura
Emeryci zadłużeni średnio na 12,5 tys. zł. Jak poprawić portfel seniora
Materiał Promocyjny
Politechnika Śląska uruchamia sieć kampusową 5G
Emerytura
Polacy łatwo sprawdzą ile mają pieniędzy na emeryturę. Jest projekt ustawy
Emerytura
Polacy sprawdzają, ile mają pieniędzy w PPK. Nawet ci, co nie mają