Mało na kontach IKZE

Na ok. 50 tys. indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego wpłynęły pieniądze do końca maja – wynika z naszych szacunków

Publikacja: 10.06.2013 01:53

Mało na kontach IKZE

Foto: Bloomberg

Indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), które Polacy mogą zakładać od początku zeszłego roku, wciąż nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Jak wynika z naszych szacunków na koniec maja było ok. 50 tys. zasilonych kont. Polacy odłożyli na nich mniej niż 80 mln zł. Dla porównania na koniec ubiegłego roku, jak wynika z danych Komisji, Nadzoru Finansowego, 33 tys. rachunków było zasilonych wpłatami. Aktywa sięgnęły zaś wtedy 53 mln zł. W ciągu pięciu miesięcy tego roku niewiele zatem się zmieniło.

- Niska sprzedaż IKZE wynika z poczucia niepewności co do zmian w systemie emerytalnym i braku przekonania, że państwo jest zainteresowane zwiększaniem oszczędności emerytalnych w trzecim filarze. Oczekujemy w najbliższym czasie klarownych decyzji, zwiększających atrakcyjność IKZE dla klientów, którzy chcą zwiększyć swoje bezpieczeństwo emerytalne – mówi Piotr Szczepiórkowski, wiceprezes Aviva Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie.

Jak przekonuje Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie, spodziewane zmiany legislacyjne mogą przynieść ożywienie i większe zainteresowania klientów. - Dodatkowo sezonowość produktu determinuje większą aktywność pod koniec roku kalendarzowego – dodaje.

Mariusz Zagajewski, dyrektor Departamentu Indywidualnych Ubezpieczeń na Życie i Emerytalnych w Generali, mówi IKZE nie okazały się hitem rynkowym. Potwierdziły się zatem oczekiwania rynku względem rozwoju segmentu IKE oraz IKZE.

- Klienci i towarzystwa ubezpieczeniowe, a także pozostałe podmioty oferujące produkty emerytalne oczekują od ustawodawcy większych zachęt podatkowych. Tylko taka stymulacja rynku może spowodować zmniejszenie luki w zabezpieczeniu emerytalnym. Towarzystwa od dłuższego już czasu zgłaszają konieczność prowadzenia dalszych prac nad dostosowaniem produktu do oczekiwań klienta tak, aby był on atrakcyjną propozycją zmniejszającą spadek dochodów klienta po przekroczeniu wieku emerytalnego – mówi Zagajewski.

Korekty w ustawie obejmującej IKZE wydają się przesądzone. Propozycje znajdą się zapewne w raporcie z przeglądu systemu emerytalnego, który rząd może upublicznić w tym tygodniu. Zgodnie z tym co mówią przedstawiciele rządu prace nad tym raportem się zakończyły i wprowadzane są do niego ostatnie poprawki i zostanie on przedstawiony opinii publicznej w połowie czerwca.

Zmiany w IKZE, które proponuje resort pracy, mają albo zwolnić oszczędzających z płacenia podatku dochodowego w momencie wypłaty zgromadzonych pieniędzy (po ukończeniu 67 lat), albo przynajmniej wprowadzić ryczałtowy podatek np. 5 lub 10 proc. Propozycje zakładają także objęcie możliwością oszczędzania na IKZE wszystkich Polaków. Obecnie mogą to robić tylko te osoby, które uzyskały dochody z pracy w roku poprzednim.

Dwa ostatnie pomysły to wprowadzenie kwotowego limitu wpłat na to konto np. w wysokości 4 tys. zł (dziś to 4 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne, a w tym roku nie więcej niż 4231,2 zł) oraz rozszerzenie oferty o IKZE – Obligacje. Za pośrednictwem tego konta klienci mogliby nabywać wszystkie oferowane przez resort finansów skarbowe obligacje detaliczne (tak jak jest to w IKE-Obligacje).

Nie tak dawno wicepremier Janusz Piechociński zapewniał, że jest przekonany, że rozwiązania proponowane w sprawie IKZE przez ministra Kosiniaka-Kamysza wejdą w życie. Zdaniem Adama Sankowskiego, pełnomocnika Komitetu Razem, który złożył w Sejmie obywatelski projekt wprowadzenia większych zachęt do dodatkowego oszczędzania w ramach III filara, zmiany te mogą spowodować, że nawet 6-7 mln Polaków zdecyduje się na dobrowolne, dodatkowe oszczędzanie na emeryturę.

 

OPINIA

Piotr Królikowski, prezes Nordea PTE

Brak wzrostu popularności Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego można tłumaczyć niedawnym wprowadzeniem tego produktu i brakiem szerszej kampanii edukacyjnej. Jednak głównym czynnikiem przesądzającym o tym, że Polacy nie postawili na tę formę oszczędzania emerytalnego jest stopień skomplikowania tego produktu. Uproszczenie zasad IKZE, podniesienie limitów wpłat i odliczeń  z pewnością mogłoby wpłynąć na większą jego popularność.

W okresie kolejnych fal kryzysu nie spodziewamy się gwałtownego wzrostu sprzedaży produktów emerytalnych. Co więcej, jako społeczeństwo deklarujemy brak możliwości gromadzenia oszczędności, a zdecydowanie większy nacisk kładziemy na konsumpcję. Zeszłoroczne badanie preferencji oszczędnościowych Polaków, realizowane w ramach „Barometru Nordea" wykazało, że aż 82 proc. ankietowanych w ogóle nie gromadzi jakichkolwiek dodatkowych oszczędności.

Jednak zmiany zachodzące na rynku, a także zmiany demograficzne: rosnąca średnia długość życia i bardzo niska dzietność w Polsce sprawiają, że nasze przyszłe emerytury pochodzące z obowiązkowych filarów systemu emerytalnego będą wynosiły nawet jedynie około 40 proc. ostatniej pensji. Dlatego warto już teraz zapoznać się z dodatkowymi możliwościami zabezpieczenia swojej stabilności finansowej na emeryturze.

 

Nieliczna z ulg podatkowych

Od tego roku obowiązują surowsze zasady korzystania z preferencji podatkowych. Przede wszystkim istotnie zmienia się ulga prorodzinna. Poważnie ograniczona jest też ulga na Internet. Ograniczone zostały także preferencje wynikające z 50-proc. kosztów uzyskania przychodów, z których korzystają m.in. twórcy, artyści czy dziennikarze. Tym większego znaczenia nabiera ulga dostępna dla osób, które zdecydują się na dodatkowe odkładanie pieniędzy na przyszłą emeryturę. Wpłaty na IKZE można bowiem odpisać od podstawy opodatkowania. Jest to jednak tylko odroczenie zapłaty podatku dochodowego. Trzeba go uiścić w momencie wypłaty zgromadzonych oszczędności emerytalnych.

Warto tez pamiętać, że docelowo wysokość świadczeń z publicznego systemu emerytalnego (ZUS i OFE) spadnie do 30-40 proc. ostatnich zarobków.

Indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), które Polacy mogą zakładać od początku zeszłego roku, wciąż nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Jak wynika z naszych szacunków na koniec maja było ok. 50 tys. zasilonych kont. Polacy odłożyli na nich mniej niż 80 mln zł. Dla porównania na koniec ubiegłego roku, jak wynika z danych Komisji, Nadzoru Finansowego, 33 tys. rachunków było zasilonych wpłatami. Aktywa sięgnęły zaś wtedy 53 mln zł. W ciągu pięciu miesięcy tego roku niewiele zatem się zmieniło.

Pozostało 90% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami