Nie wierzę w taki ruch po stronie polityków.
A ja nie wierzę w związki zawodowe.
Wszyscy politycy opozycji myślą – jak sądzę - tylko o jednym: niech PO zlikwiduje nam problem, będziemy mieli kasę po wyborach, oni za nas ubrudzą te pieniądze - niech więc ubrudzą te pieniądze na swoje ryzyko, ale na naszą korzyść. Dlatego ja nie wierzę w polityków. Ciągle wierzę w pana prezydenta, chociaż zawiódł mnie wtedy, kiedy sugerowałem mu pytanie do Trybunału Konstytucyjnego dwa lata wcześniej. Okazało się, że nie zadał tego pytania i nie miał żadnych opinii konstytucyjnych, bo to zostało udowodnione przed sądem, że kancelaria prezydenta mijała się z prawdą mówiąc o tym, że ma opinię konstytucjonalistów. Miała opinię specjalistów od prawa ubezpieczeń społecznych, którzy mają - moim zdaniem - profesjonalne skrzywienie w patrzeniu na system ubezpieczeń społecznych. Ten system repartycyjny tak głęboko wbił się ludziom w głowy, że nie bardzo wiedzą, jak żyć w innym świecie.
Tu chodzi o bieżące problemy budżetu.
Ale bieżące problemy nie mogą przesłaniać interesu obywateli. A problemy budżetu można było rozwiązać np. likwidując przywileje emerytalne. Nie wierzę w polityków, ale wierzę w rozsądek obywateli, którzy obronią własne pieniądze.
W jaki sposób?
Metodami obywatelskimi. Uczciwie by było, gdyby politycy powiedzieli, że przyspieszamy wybory np. o rok. A ponieważ sprawa OFE to jest najważniejszy problem dla naszego państwa i społeczeństwa, bo tu chodzi o emerytury 16 milionów obywateli, wszystkie partie polityczne powinny powiedzieć, bronimy lub nie bronimy OFE i wtedy dopiero skonfrontować się z wyborcami. Jestem przekonany, że w tak ważnych sprawach - które dotykają naszych kieszeni, naszego majątku, gospodarki, prawa, a chcemy żyć przecież w państwie prawa, z poszanowaniem dla podstawowych zasad konstytucyjnych - obowiązkiem partii politycznej, i to każdej, jest powiedzieć w swoim programie przedwyborczym, jaki jest jej stosunek do OFE.
Wierzy Pan we wcześniejsze wybory?
Rząd ma przedstawić przegląd wraz z potrzebnymi nowelizacjami systemu. Dokonanie samego tylko przeglądu nie jest możliwe, bo ustawa mówi koniunktywnie – w art. 32 ust. 2 - że rząd ma przedstawić przegląd wraz z potrzebnymi nowelizacjami.
Rząd ma na to czas do końca roku. Nawet więc jeśli nie byłoby przyspieszonych wyborów, to w 2015 roku mamy wybory. Czyli 2014 rok można byłoby poświęcić m.in. na debatę związaną z systemem emerytalnym.
Czy w kontekście tego co Pan mówi kolejna propozycja, resortu finansów, powrotu do ZUS osób, którym 10 lat zostało do emerytury, też jest niekonstytucyjna?
Od tego jest Trybunał Konstytucyjny, ale ja tak właśnie uważam.
Pojawia się dużo głosów na temat wprowadzenia dobrowolnego uczestnictwa w OFE. Czy to też budzi wątpliwości konstytucyjne?
Mogłoby to co najwyżej ograniczyć dopływ składki do funduszy, co moim zdaniem jest niedopuszczalne, ponieważ znacznie ogranicza zdolność pomnażania prawa majątkowego, ale także nie rozwiązuje problemu majątku, który jest w OFE, tych 271 mld zł.
A poza tym, jeśli istniałaby możliwość powrotu z OFE do ZUS, to czy także z ZUS do OFE? Bo dlaczego nie... I tak uzupełniamy bieżące emerytury z dochodów państwa. Z punktu widzenia mechanizmu finansowo-prawnego byłoby to możliwe, nawet bardzo łatwe. Oczywiście bardzo trudne z punktu widzenia budżetowego.
Myśli Pan, że błędem było niewpisanie OFE do konstytucji?
Co by mogła tu więcej powiedzieć konstytucja? - że część systemu emerytalnego powinna być oparta o część kapitałową?
Mogła zagwarantować ludziom prawo do tych pieniędzy.
Moim zdaniem – to właśnie już zagwarantowała, tylko niektórzy nie chcą tego przeczytać. Może nie umieją czytać? System II-filarowy opiera się z jednej strony na ekspektatywie prawa politycznego, konstytucyjnego, ale nie majątkowego w pełni tego słowa znaczeniu, a z drugiej strony - na realnym prawie majątkowym. Ale to jest tylko szczegół z punktu widzenia porządku konstytucyjnego. Wydaje mi się, że na poziomie konstytucji myśmy to już powiedzieli, bo napisaliśmy - chronimy własność i prawo dziedziczenia. Wolno wywłaszczyć, ale za odszkodowaniem. Nie wolno wywłaszczyć praw majątkowych o charakterze zobowiązaniowym, a prawa majątkowe należy tak chronić jak własność.