Pisaliśmy wówczas o dużym wzroście wartości jednostki rozrachunkowej funduszu emerytalnego Polsat. Tylko w ostatnim dniu września skoczyła o 20 groszy, gdy innych OFE spadła średnio o kilka groszy. Wpłynęło to in plus na pozycję Polsatu w zestawieniu 3-letniej stóp zwrotu. A miejsce w nim decyduje o tym czy dany fundusz będzie brał udział w losowaniu osób, które same nie wybrały funduszu. Ta sytuacja zainteresowała Komisję Nadzoru Finansowego, która na co dzień ma wgląd do wszystkich transakcji dokonywanych przez fundusze.
Jak wynika z naszych informacji powodem sztucznego wzrostu wartości jednostki był istotny skok kursów mało płynnych akcji kilku spółek z portfela inwestycyjnego OFE Polsat, do którego doszło w ostatni dzień września 2011 r. Chodziło m.in. o spółki Dębica, Kruszwica, Mispol, Sygnity, Koelner oraz Świecie. Doszło zatem do tzw. window dressing, czyli poprawienia stopy zwrotu na koniec miesiąca lub kwartału. Skala tej operacji była niespotykana dotąd w branży emerytalnej.
Nadzór zareagował nakazując wszystkim funduszom przyjęcie wyceny tych spółek z 29 września, a nie z 30 września, do wyliczenia wartości jednostki na dzień 30 września. W myśl zasady ostrożnej wyceny aktywów. Nakazuje ona wyceniać zasoby majątkowe i źródła ich pochodzenia, tak aby nie spowodować zniekształcenia wyniku. Było to działanie bez precedensu.
Po naszych publikacjach ostro reagował PTE Polsat, argumentując, że nic nie zostało mu udowodnienie. Teraz już wiadomo, że doszło do nieprawidłowości.
Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie nałożyła na PTE Polsat karę pieniężną w wysokości 200 tys. zł za niedochowanie przez OFE Polsat ustawowego obowiązku dążenia do osiągnięcia maksymalnego stopnia bezpieczeństwa i rentowności dokonywanych lokat w związku z nabyciem w dniu 30 września 2011 r. akcji sześciu spółek giełdowych.