KOBE: chcemy przedstawiać argumenty merytoryczne

Przekazanie pieniędzy z OFE do ZUS, jak chce resort finansów, oznacza nieuchronną likwidację funduszy emerytalnych w najbliższych latach - przekonują eksperci Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego

Publikacja: 09.05.2013 16:03

Konferencja Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego

Konferencja Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

- Chcemy pogłębionej dyskusji nad problemami systemu emerytalnego. Rozwiązania, choć trudne, są możliwe. Chcemy odpersonalizować toczącą się dyskusję. Przedstawić argumenty merytoryczne – mówi Marian Wiśniewski, prof. UW, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego do spraw Bezpieczeństwa Emerytalnego (KOBE).

Jego zdaniem decyzja o przekazaniu pieniędzy z OFE do ZUS na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez uczestników tego systemu oznaczać będzie likwidację funduszy w kolejnych latach.

- Chcemy przekonać opinię publiczną, że warto zachować OFE, bo jest to w interesie nas wszystkich. Jest to system nieźle funkcjonujący, nie gorzej niż zusowski. Daje nie gorszą stopę zwrotu niż ZUS – przekonuje Wiśniewski.

Poza tym jak dodaje, powodem jego udziału w Komitecie jest też to, że rząd nic nie robi w kwestii podnoszenia efektywności działania OFE.

- Jakby rządowi zależało na tym, by OFE były łatwym chłopcem do bicia, po to by pokazywać nieprawdę. Ten system trzeba reformować, a tego zaniechano – mówi szef KOBE. - Od dawna istnieją propozycje zmian.

Były przygotowane w 2010 r. przez ekspertów w zespole pracującym dla Michała Boniego. Zakładają one m.in. wielofunduszowość, utworzenie zewnętrznego punktu odniesienia (benchmarku) dla inwestycji OFE oraz powiązanie dochodów towarzystw emerytalnych z wynikami funduszy emerytalnych.

 

Brak rzetelnej debaty

Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan, podkreślał niski poziom rzetelności toczącej się właśnie debaty publicznej nad zmiany w systemie emerytalnym.

- Jest mi wstyd za rządzących polityków mojego pokolenia. Chcemy obalać mity w tej toczącej się debacie publicznej – mówi Mordasewicz. – Także te pojawiające się w mediach. Powszechnie przeszacowujecie państwo ryzyko związane z inwestowaniem w OFE, a niedoszacowujecie ryzyka w pierwszym filarze (ZUS), które wynikają z ryzyka demografii - dodawał.

Podkreślał znaczenie istnienia kapitałowego systemu emerytalnego dla wzrostu gospodarczego i dobrobytu emerytalnego. - Polska potrzebuje długoterminowego finansowania inwestycji, a mogą go dostarczyć właśnie fundusze.

Jak dodaje Polacy albo poprą, albo przeciwstawią się propozycji rządowej.

Maciej Bukowski z SGH przypomniał z kolei powód dla którego rząd zdecydował się na przejęcie część składki, która trafiała do OFE w 2011 r. Dzięki temu nie musi reformować kraju. - Pokolenie 60-latków obciąża podatkami Polaków urodzonych w latach 80-tych, 90-tych czy dwutysięcznych - dodał.

- Rząd myśli, że staniemy się krajem bogatszym nie inwestując i nie starając się. Że stanie się tak jak z autostradami sfinansowanymi przez podatników francuskich czy niemieckich – mówi Bukowski. Zniszczenie reformy emerytalnej może oznaczać, że stanie tak z każdą inną reformą strukturalną w przyszłości - ostrzegał.

Jerzy Stepień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego krytykował natomiast proces legislacyjny sprzed dwóch lat.

- Chciałbym aby w przypadku obecnie planowanych zmian znalazło się miejsce na opinie konstytucjonalistów, których zabrakło dwa lata temu. A był to niebezpieczny proceder dla porządku konstytucyjnego w państwie – mówił Stępień. – Na sercu leży nam dobro Polski. Ta reforma to najważniejsze zadanie przez którym stoi nasze państwo. Dostrzegam bardzo istotne próby manipulowania opinią publiczną. Mówi się stale, że OFE robią coś źle, a one działają w ramach regulacji, które ktoś wprowadził. Ważne byśmy nie wylali dziecka z kąpielą. Likwidacja systemu kapitałowego to zaprzestanie budowania oszczędności – dodawał.

Stępień przypomniał, że często politycy i media przywołują wyrok Sądu Najwyższego z 2008 r., który orzekł, że składki odprowadzane do funduszy emerytalnych mają charakter publicznoprawny, nie są własnością prywatną ubezpieczonych i nie można nimi swobodnie dysponować.

- W przypadku tych pieniędzy mówimy o prawach majątkowych wynagrodzenia brutto, jak i składki, która trafia do OFE. A prawa te podlegają konstytucyjnym restrykcjom - mówi sędzia.

Maciej Bitner, główny ekonomista Wealth Solutions, przekonywał, ze bezpieczeństwo emerytalne nie dotyczy bieżących emerytów, ale ludzi młodych i z tym przekazem trzeba do nich dotrzeć.

- W żadnym kraju kryzys nie pojawił się nagle, to był efekt szeregu zaniechać i złych posunięć. Przeniesienie części aktywów OFE do ZUS to będą właśnie te zaniechania i antyreformy – mówi Bitner.

 

Nie bronimy prywatnych firm

Marian Wiśniewski mówi, że Komitetowi została już przyklejona etykietka obrońcy OFE.

- To duży skrót. Jeśli rozumiemy OFE jako kapitałową część dwu filarowego systemu emerytalnego to takie uproszczenie jest dopuszczalne. Jeśli jednak OFE rozumie się jako towarzystwa emerytalne, czyli prywatne spółki, to jest to błąd – ocenia Wiśniewski. – Chcemy bronić systemu kapitałowego w emeryturach – mówi. Jak dodał do funkcjonowania OFE, Komitet ma zastrzeżenia.

Komitet skupia 10 ekonomistów, ekspertów oraz prawników. Oprócz obecnych na konferencji dla dziennikarzy, także: prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, prof. Mirosław Gronicki, ekonomista, były minister finansów, prof. Wojciech Otto, Uniwersytet Warszawski, prof. Ryszard Rapacki, ekonomista, SGH i prof. Urszula Sztanderska z UW.

- Nie uczestniczyliśmy we wprowadzeniu reformy emerytalnej, ale czujemy obowiązek by zabrać głos w obrotnie systemu. Źle się dzieje, że minister finansów – skądinąd dobry – to główny gracz i decydent w kwestii rozwiązań emerytalnych. Minister finansów jest zainteresowany równowagą finansów publicznych w horyzoncie roku, 2- czy 3 lat. Nie jest jednak rzecznikiem interesu przyszłych emerytów – tłumaczy Marian Wiśniewski. – Gotów jest poświęcić przyszłe problemy budżetu na rzecz doraźnej równowagi budżetu – dodaje.

Maciej Bukowski podkreśla, że członkowie Komitetu nie bronią reformy, zwłaszcza w kontekście dorobku życia.

KOBE chce docierać do opinii publicznej za pośrednictwem mediów oraz dedykowanej strony internetowej na której będą zamieszczane nie tylko analizy, ale i krótkie oświadczenia w reakcji na propozycje rządowe.

- Minister pracy wyraził chęć spotkania z nami, co na pewno uczynimy. Od rządu jednak zależy czy zostaniemy uwikłani w wypracowanie ostatecznych decyzji - mówi proc. Wiśniewski.

Mordasewicz dodaje, że Komitet jest otwarty nie tylko na spotkania z politykami, ale także z klubami parlamentarnymi, jeśli wyrażą taką gotowość.

- Uznałbym za sukces naszego komitetu, gdyby popłynęła fala listów do rządzących jak w przypadku np. ACCTA. By ludzie dali sygnał, że chcą zachować oszczędzanie na emeryturę – mówi Mordasewicz.

W ciągu trzech tygodni Komitet ma przedstawić pomysł na to jak wypłacać emerytury z pieniędzy zgromadzonych w OFE. Jest on już gotowy. To propozycja Wojciecha Otto i Mariana Wiśniewskiego, która zakłada, że pieniędzmi zgromadzonymi przez Polaków w okresie aktywności zawodowej w II filarze nadal będą zarządzać fundusze emerytalne, które będą odpowiadać też za wypłacalność świadczeń zgodnie z ustalonymi zasadami ich waloryzacji. Klient będzie miał zaś do wyboru emeryturę dożywotnią lub emeryturę dożywotnią z gwarantowanym okresem płatności  (np. do momentu osiągnięcia wieku 77 lat). OFE będzie zaś mogło pobrać jedynie opłatę za zarządzanie.

- To najlepsza z możliwych propozycji – mówi Jeremi Mordasewicz. A Jerzy Stepień dodaje, że jej atutem jest to, że już jest.

 

Obawa o bezpieczeństwo emerytalne

W przekazanym dziennikarzom oświadczeniu Komitetu napisano, że w ostatnich tygodniach mamy do czynienia z ponowną falą nierzetelnych zarzutów i niebezpiecznych propozycji dotyczących funkcjonowania kapitałowej części systemu emerytalnego.

- Rodzi to obawy o bezpieczeństwo emerytalne 16 milionów osób, które zgromadziły oszczędności w OFE oraz milionów tych, którzy w przyszłości mieliby do nich przystąpić - wskazano.

Komitet obawia się, że raport na temat funkcjonowania systemu emerytalnego, który wkrótce ma przedstawić rząd może nie być rzetelny i ograniczyć się tylko do OFE. Zdaniem komitetu Polsce potrzebny jest całościowy przegląd systemu emerytalnego, a jego wynikiem powinno być podjęcie szeregu działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa emerytalnego Polaków.

Komitet postuluje:

- Od wszystkich członków rządu, przede wszystkim od Premiera i Ministra Finansów, oczekujemy uczciwego postawienia sprawy, czy rzeczywiście opowiadają się za kontynuacją reform emerytalnych - napisano.

- Chcemy pogłębionej dyskusji nad problemami systemu emerytalnego. Rozwiązania, choć trudne, są możliwe. Chcemy odpersonalizować toczącą się dyskusję. Przedstawić argumenty merytoryczne – mówi Marian Wiśniewski, prof. UW, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego do spraw Bezpieczeństwa Emerytalnego (KOBE).

Jego zdaniem decyzja o przekazaniu pieniędzy z OFE do ZUS na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez uczestników tego systemu oznaczać będzie likwidację funduszy w kolejnych latach.

Pozostało 95% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką