Inwestując, OFE chcąc nie chcąc ponoszą ryzyko. W zależności od przyjętej strategii jest ono mniejsze lub większe. A to przekłada się na większe lub mniejsze wahania wartości jednostek rozrachunkowych. Takie wahania z punktu widzenia oszczędzających są niekorzystne. Ale jednocześnie ryzykowna polityka inwestycyjna może przynieść dobre efekty w postaci wyższych zysków. Dlatego wiedza, jak bardzo ryzykowną politykę prowadzi dany fundusz, jest dla klientów bardzo istotna.
Według naszych wyliczeń najbezpieczniej pieniądze przyszłych emerytów pomnaża, podobnie jak w kilku poprzednich rankingach, Allianz. Zdobył 29 na 30 możliwych punktów. Okazał się najlepszy w tej dziedzinie w okresie 10 lat.
Kolejne trzy fundusze: Nordea, Pocztylion i Aegon również są w czołówce od dawna, ale w obecnym rankingu wymieniły się miejscami. Nordea awansowała o dwie pozycje wyprzedając Pocztylion, który pół roku temu był drugi (teraz trzeci), oraz Aegon, który znajdował się na trzecim miejscu, a teraz zajmuje czwarte. O jedną pozycję wyżej jest PKO BP Bankowy. W dół przesunęło się Amplico. Na pozostałych pozycjach nie ma zmian.
Zestawienie po raz kolejny zamyka Polsat. W każdej z trzech podkategorii zajął ostatnie miejsce.
W przypadku funduszy emerytalnych bezpieczeństwo inwestycji ma bardzo duże znaczenie. Co prawda OFE są ustawowo zobowiązane do jak najefektywniejszego pomnażania wpłacanych składek i są z tego rozliczane, ale nie mogą inwestować zbyt ryzykownie (dążąc do maksymalizacji zysków). Bo to mogłoby prowadzić do okresowych strat, a w konsekwencji prowadzić do uszczuplenia kapitału gromadzonego na emeryturę. Dlatego między innymi OFE muszą ostrożnie inwestować pieniądze na giełdzie i chętnie kupują obligacje skarbowe, które są mniej ryzykowne od akcji.