Nie wszyscy przeciwko OFE

Obniżka opłat pobieranych przez fundusze emerytalne jest już właściwie przesądzona. A co proponują inne instytucje publiczne w kwestii zmian w OFE?

Publikacja: 04.04.2013 04:46

Rząd nie planuje likwidacji OFE – zapewnił wczoraj Jacek Rostowski, wicepremier i minister finansów. Fundusze emerytalne to obecnie bardzo gorący temat wśród polityków i ekonomistów.

– Zmiany w funkcjonowaniu OFE powinny iść w kierunku zmniejszenia kosztów ich działalności i zwiększenia efektywności, a nie likwidacji tej części systemu emerytalnego – przekonuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan, członek rady nadzorczej ZUS.

Ciekawych informacji dostarcza analiza odpowiedzi kilku resortów i instytucji państwowych, przesłanych na prośbę ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza. Miały one przedstawić swoje opinie na temat oceny funkcjonowania OFE, ich wpływu na gospodarkę oraz zaproponować koncepcje zmian oraz pomysły na wypłatę świadczeń z II filara.

Z pism, do których dotarliśmy, jasno wynika, że większość tych podmiotów wskazuje na potrzebę zmian w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Dotyczą one przede wszystkim zasad inwestowania i pobieranych opłat. Nikt nie proponuje zmian w wysokości składki przekazywanej do funduszy.

Narodowy Bank Polski w piśmie przekazanym ministrowi pracy podkreśla, że „im większa składka trafiająca do OFE, tym w większym stopniu przyszłe emerytury będą finansowane z tych środków, a w mniejszym będą obciążały przyszłe dochody sektora finansów publicznych". Jak dodaje, w większość państw UE, w których funkcjonuje obowiązkowy kapitałowy filar emerytalny (Bułgaria, Czechy, Estonia, Łotwa i Rumunia) składka odprowadzana do funduszy jest wyższa niż w Polsce.

Komisja Nadzoru Finansowego oraz Ministerstwo Skarbu wraz z GPW podkreślają korzyści z istnienia funduszy dla prywatyzacji czy rynku kapitałowego. Nadzór i bank centralny zaproponowały też najwięcej zmian w OFE. Oto propozycje zmian w funduszach emerytalnych przedstawione przez poszczególne instytucje.

Emerytury zagrożone? Co dalej z OFE?

ZUS (tylko propozycja zasad wypłaty świadczeń z OFE)

Jeszcze w tym tygodniu z przeglądem prawa dotyczącego OFE, który przygotuje resort pracy, ma się zapoznać premier Donald Tusk. Jest już właściwie przesądzone, że opłaty, jakie pobierają OFE, zostaną zmniejszone. Możliwe, że całkowicie zniknie opłata od składki, a wysokość tej za zarządzanie zostanie obniżona. Wielu ekonomistów podkreśla, że opłaty pobierane przez OFE należało zmniejszyć już w 2011 r., gdy weszło w życie nowe prawo, nie tylko obniżające wysokość składki przekazywanej do OFE, ale i zakazujące aktywnej akwizycji do tych instytucji. Wówczas już było wiadomo, że to spowoduje spore oszczędności w kosztach jakie ponosi branża.

W zapowiadanym przeglądzie prawa, muszą też zapaść ostateczne decyzje o tym, w jaki sposób wypłacać emerytury ze środków zgromadzonych w OFE. Docelowy system wypłat z OFE wchodzi w życie w połowie 2014 r. Jest już pewne, że będą z nich wypłacane emerytury dożywotnie (a nie np. wypłaty programowane, jak proponowała branża emerytalna). Mówił o tym w środę zarówno wicepremier Rostowski, jak i minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

– Wypłacane emerytury muszą być bezpieczne, dożywotnie i waloryzowane. Wybierając system wypłat, będziemy patrzyli na sytuację finansów publicznych, ale zabezpieczając interesy emerytów – dodał szef resortu pracy.

 

Pomysł OFE na zmiany

Branża emerytalna także przedstawiła propozycje zmiany. Dotyczą nie tylko krytykowanego pomysłu na wypłatę świadczeń: wypłata programowana przez określony czas lub emerytura dożywotnia. OFE przedstawiły też pomysły na: wielofunduszowość, zewnętrzne benchmarki, a także zmiany w pobieranych opłatach. Chcą, by powstał fundusz ochrony kapitału dla osób, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego zostało 5 lat oraz fundusz wzrostu dla pozostałych. Pierwszy z nich w akcje lokowałby tylko do 15 proc. aktywów i nie pobierał opłaty od składki raz części opłat za osiągane wyniki. Drugi inwestowałby w akcje 30–80 proc.

Fundacja FOR, były minister finansów i były szef NBP

Wiele ataków na OFE jest przejawem mentalności antykapitalistycznej. Ta mentalność odbija się w trzech wyrażanych zarzutach dotyczących funduszy emerytalnych. Po pierwsze, że OFE są prywatne. Po drugie, że należą do instytucji zagranicznych (choć dotyczy to tylko niektórych z nich). I po trzecie, że – o zgrozo – dążą do zysku. Na tej antykapitalistycznej mentalności żerują politycy, którzy chcą iść na łatwiznę: zamiast reform chcieliby zrobić kolejny skok na oszczędności Polaków w OFE.

Instytut Nauk Ekonomicznych PAN

Jestem zwolennikiem radykalnych rozwiązań, choć jednocześnie przeciwnikiem zmniejszenia składki czy likwidacji samych OFE. Choć one byłyby zapewne z tego zadowolone, ponieważ nabrały bardzo dużo kasy, a osiągnęły wątpliwe wyniki. Gdy zaczną wypłacać dożywotnie emerytury, czeka je kompromitacja, bo te świadczenia okażą się głodowe. Opowiadam się za daniem Polakom możliwości indywidualnego wyboru, czy chcą odprowadzać część swojej składki do OFE (w ramach obowiązkowego ubezpieczenia społecznego). Przy czym uzupełniłbym ten system o określenie minimalnej składki do ZUS, bo to z I filaru powinny być gwarantowane minimalne świadczenia. Osoby o niższych dochodach miałby więc niewielkie możliwości „oszczędzania" w OFE. Pozostałe mogłyby podjąć grę, mając świadomość szans (dobra sytuacja na rynkach finansowych pozwalałaby na wyższe świadczenia) i ryzyka (równie dobrze świadczenie może okazać się groszowe). —acw

Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

Jestem krytycznie nastawiony do różnych pojawiających się propozycji, np. dobrowolności wyboru między OFE a ZUS czy przymusowego wcześniejszego przesunięcia pieniędzy do ZUS, ponieważ prowadzą one do demontażu systemu. Nie byłem zwolennikiem reformy z 1999 r., ale w obecnym kształcie OFE mają sens. Przemawia za tym kilka argumentów. Na dłuższą metę dają szansę wypracowania wyższych świadczeń, choć oczywiście w krótkim okresie mogą ponosić straty. Pozwalają rozłożyć ryzyko odkładania pieniędzy w jednym „portfelu" (między system repartycyjny, zależny np. od demografii, a rynek kapitałowy). Dwufilarowy system przyczynia się też to wzrostu rynków kapitałowych i pośrednio gospodarki, co oznacza, że w przyszłości „produkt" do podziału będzie większy. W końcu dług, jaki państwo zaciąga na finansowanie systemu, jest jawny. Korzyści ujawniają się jednak w dłuższym okresie, nie należy podejmować decyzji o OFE z punktu widzenia doraźnych interesów. —acw

doradca zarządu PKPP Lewiatan, członek rady nadzorczej ZUS

Obecnie na jednego emeryta przypadają trzy osoby pracujące, a w następnym pokoleniu będą  już tylko dwie. Jeżeli nie chcemy obciążyć pokolenia naszych dzieci znacznie wyższymi niż obecnie podatkami, to dwie trzecie mojej emerytury powinno pochodzić ze składek pokolenia pracujących, a jedna trzecia z moich oszczędności.

To oznacza, że jedna trzecia składki emerytalnej powinna być oszczędzana, tymczasem do OFE trafia zaledwie jedna siódma składki. Politycy, którzy postulują dalsze zmniejszenie części składki przekazywanej do OFE, postępują nieuczciwie wobec przyszłych pokoleń.

Jest głębokim nadużyciem ze strony osób wrogo nastawionych do OFE wskazywanie, że emerytury z OFE będą niskie i jednocześnie postulowanie kolejnej redukcji składki.

Przekazanie naszych pieniędzy gromadzonych w OFE do ZUS oznacza zmniejszenie poziomu krajowych oszczędności, bo środki, które trafią do ZUS zostaną użyte na wypłatę bieżących emerytur. Nasze oszczędności w OFE powinny pracować w gospodarce nie tylko w okresie, kiedy jesteśmy czynni zawodowo i płacimy składki, ale również w czasie, kiedy zakończyliśmy pracę i pobieramy emeryturę. Oszczędności gromadzone w funduszach emerytalnych zasilają przedsiębiorstwa, które dzięki temu więcej inwestują, szybciej zwiększają zatrudnienie i produktywność, a zwiększenie liczby pracujących i produktywności skutkuje wzrostem wynagrodzeń i w konsekwencji emerytur.

Zmiany w funkcjonowaniu OFE powinny iść w kierunku zmniejszenia kosztów ich działalności i zwiększenia efektywności, a nie likwidacji tej części systemu emerytalnego.

Rząd nie planuje likwidacji OFE – zapewnił wczoraj Jacek Rostowski, wicepremier i minister finansów. Fundusze emerytalne to obecnie bardzo gorący temat wśród polityków i ekonomistów.

– Zmiany w funkcjonowaniu OFE powinny iść w kierunku zmniejszenia kosztów ich działalności i zwiększenia efektywności, a nie likwidacji tej części systemu emerytalnego – przekonuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan, członek rady nadzorczej ZUS.

Pozostało 95% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami