Najnowszy sondaż pokazuje, że spadło długoterminowe zaufanie do funduszy inwestycyjnych i giełdy. Wzrosło natomiast do metali szlachetnych oraz ... własnej rodziny.To zdaniem ekspertów naturalna w czasach spowolnienia gospodarczego i niepewności na rynkach finansowych oznaka adaptacji Polaków do nowej sytuacji ekonomicznej.
Według wyliczeń za miniony rok, ceny transakcyjne mieszkań w Polsce zmniejszyły się w 2012 r. średnio o kilkanaście procent. Był to najgwałtowniejszy spadek w ostatnich latach. Mimo to właśnie nieruchomości drugi rok z rzędu są wskazywane jako zdecydowanie najlepsza inwestycja długoterminowa - wynika z badań Deutsche Bank PBC przeprowadzonych w styczniu przez Instytut Homo Homini. Aż 45 procent respondentów wskazało „posiadanie nieruchomości" jako najlepsze zabezpieczenie finansowe na emeryturę. To aż o 50 proc. więcej wskazań na to aktywo niż przed rokiem.
– Mimo spadków cen w ostatnich latach taki pogląd wydaje się zasadny. Musimy pamiętać, że zabezpieczenie na emeryturę to inwestycja o horyzoncie kilkudziesięciu lat. W takiej perspektywie trudno o precyzyjne prognozy, ale można założyć, że atrakcyjnie usytuowane mieszkanie w dużym polskim mieście będzie pożądanym dobrem, którego cena będzie rosła – mówi Monika Szlosek, dyrektor Zarządzający Obszarem Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej w Deutsche Bank PBC. – Nieruchomość to inwestycja, z której można korzystać na wiele sposobów: sprzedając ją, wynajmując albo użytkując osobiście. W tym sensie to dobre zabezpieczenie – dodaje.
Mimo to zdaniem ekspertów, spadki cen mieszkań pokazały, że żadna inwestycja nie jest stuprocentowo pewna.
– Prawdopodobnie respondenci wskazujący na nieruchomości zdają sobie z tego sprawę, jednak w naszej naturze leży poszukiwanie „namacalnych" form inwestowania. Rynki kapitałowe są postrzegane jako wirtualne, nie można ich dotknąć. Inaczej jest z nieruchomościami czy złotem – mówi prof. Tomasz Zaleśkiewicz, kierownik Centrum Badań nad Zachowaniami Ekonomicznymi z wrocławskiej SWPS.