Znów zaczęła spadać liczba IKE

Mniej niż 800 tys. rachunków indywidualnych kont emerytalnych prowadziły instytucje finansowe na koniec minionego roku

Publikacja: 22.01.2013 02:37

Znów zaczęła spadać liczba IKE

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski MD Mateusz Dąbrowski

Miniony rok mógł okazać się przełomowy jeśli chodzi o skłonność Polaków do oszczędzania z myślą o przyszłej emeryturze. Nic na to nie wskazuje. Nowe indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) założyło ok. 500 tys. Polaków, ale wpłatami zasiliło je zaledwie ponad 30 tys. w 2012 r. Nie lepiej wygląda sytuacja z innym kontem – indywidualnym kontem emerytalnym. Jak wynika z danych zebranych od instytucji finansowych, które je oferują, liczba kont znów zaczęła spadać. Z informacji uzyskanych od 34 firm wynika, że prowadziły prawie 800 tys. kont na koniec ubiegłego roku. Ich liczba spadała o ok. 10 tys. w skali roku. Tylko w ciągu ostatniego kwartału 2012 r. liczba kont skurczyła się o ok. 4 tys.

 

Aktywność kilku firm

Liczba nowych umów zawartych przez instytucje w 2012 r. jest mniejsza w porównaniu z tymi zawartymi w 2011 r. aż o ponad jedną czwartą. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że w 2011 r. ponadprzeciętne wyniki i raczej jednorazowe w pozyskiwaniu klientów uzyskało Millennium TFI (prawie 46 tys. nowy umówi).

W tym roku firmy, które przekazały nam dane, podpisały w sumie 57,3 tys. umów. Istotnie do tego wyniku nie przyczyniły się powszechne towarzystwa emerytalne, które od tego roku mogą oferować IKE. PTE bardziej koncentrowały się na sprzedaży IKZE.

Nowe umowy to zasługa nowych graczy jak Getin Noble Bank, który podpisał 12,8 tys. umów oraz kilku firm, które zintensyfikowały sprzedaż. Przykładem może być PKO TFI, Aviva Życie, ING Życie czy DM PKO BP w ramach IKE-Obligacje.

Liczba likwidowanych IKE była wyższa niż otwieranych. Część osób decydowała się zapewne na likwidację IKE i przeniesienie oszczędności na IKZE, co było możliwe tylko w ubiegłym roku.

- IKZE, tak jak IKE, zgodnie z przewidywaniami, okazało się produktem sezonowym. Zauważalny był znaczący transfer środków między IKE a IKZE, który był możliwy tylko w poprzednim roku. Jednocześnie w stosunku do roku 2011 w ostatnim kwartale 2012 r. widoczna była aktywność klientów w ramach IKE w otwieraniu rachunków, jak i wpłatach - ocenia Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie.

Mniej rachunków IKE niż przed rokiem prowadzą towarzystwa funduszy inwestycyjnych oraz ubezpieczyciele. Tradycyjnie już przyrost widać w domach maklerskich oraz w bankach, ale jest to zasługa głównie, wspomnianego już, jednego gracza.

 

Spory skok aktywów

- Pomimo rosnącej świadomości emerytalnej Polaków konta IKE i IKZE nie są powszechne – zauważa Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI. Jak jednak podkreśla działania edukacyjne w kolejnych latach przełożą się na wzrost liczby otwieranych rachunków.

Marek Twardowski, dyrektor Działu Zarządzania Projektami i Produktami w Nordea Życie wskazuje na problem niskich wynagrodzeń Polaków, a co za tym idzie brak realnej możliwości regularnego oszczędzania pomimo świadomości sensu takich działań.

- Zgodnie z wynikami Barometru Nordea 2012, blisko połowa (42 proc.) Polaków spodziewa się świadczeń emerytalnych na poziomie niższym niż połowa średniego krajowego wynagrodzenia brutto (obecnie poniżej 1800 zł), a tylko 9 proc. ankietowanych było przekonanych, że wyniesie ono więcej niż średnie wynagrodzenie. Świadomość ta nie powoduje jednak, że jesteśmy skłonni oszczędzać na emeryturę. Odsetek oszczędzających z myślą o przyszłości utrzymuje się nadal na niskim poziomie (18 proc) – mówi Marek Twardowski.

Aktywa zgromadzone na IKE wyniosły 3,5 mld zł na koniec 2012 r. i wzrosły o 25 proc. w skali roku. O tyle to nie zaskakuje, że sytuacja na rynku kapitałowym pozwoliła instytucjom finansowym wypracować niezłe zyski dla klientów.

Najmocniej wzrosły aktywa zgromadzone w domach maklerskich – o 35 proc., do 487 mln zł. Najwolniej przyrastały w firmach ubezpieczeniowych – o 20 proc., do 1,5 mld zł.

OPINIE

Robert Raszczyk – dyrektor ds. wsparcia operacyjnego DM BZ WBK

Zewsząd dochodzą do nas informacje nt. mglistej przyszłości naszych przyszłych emerytur. W okresie najbliższych 40 lat na emeryturę w Polsce przejdzie blisko 20 mln osób. A liczba nowonarodzonych maleje z roku na rok. Jednak nie tylko z powodu niżu demograficznego kreślone są mało atrakcyjne scenariusze na przyszłość. Od maja 2011 do OFE  płynie mniej gotówki niż do tej pory. Z do niedawna odprowadzanej wartości na poziomie 7,3 proc. składki emerytalnej docelowo w 2017 r na OFE odprowadzane będzie zaledwie 3,5 proc. Oba filary nie oferują nam już dostatecznego zabezpieczenia na „jesień życia". Chyba każdy z nas zna powiedzenie „umiesz liczyć, licz na siebie". Właśnie to powiedzenie zdaje się być w kontekście „maklerskiego IKE" nadzwyczaj trafne. Bo IKE to najprościej ujmując indywidualny sposób na oszczędzanie i zabezpieczenie emerytalne. Oferuje m.in. oszczędności podatkowe dla przyszłych emerytów oraz możliwość odroczenia płatności podatku dla inwestorów giełdowych.

Miniony rok mógł okazać się przełomowy jeśli chodzi o skłonność Polaków do oszczędzania z myślą o przyszłej emeryturze. Nic na to nie wskazuje. Nowe indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) założyło ok. 500 tys. Polaków, ale wpłatami zasiliło je zaledwie ponad 30 tys. w 2012 r. Nie lepiej wygląda sytuacja z innym kontem – indywidualnym kontem emerytalnym. Jak wynika z danych zebranych od instytucji finansowych, które je oferują, liczba kont znów zaczęła spadać. Z informacji uzyskanych od 34 firm wynika, że prowadziły prawie 800 tys. kont na koniec ubiegłego roku. Ich liczba spadała o ok. 10 tys. w skali roku. Tylko w ciągu ostatniego kwartału 2012 r. liczba kont skurczyła się o ok. 4 tys.

Pozostało 84% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami