Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w pierwszym półroczu 2012 IKZE założyło 300 tys. Polaków, przy czym tylko nieco ponad 12 tys. kont zostało zasilonych pieniędzmi. Nasze dane po trzech kwartałach wskazują, że liczba kont z wpłatami wzrosła do ok. 20 tys.
– Koniec roku sprzyja myśleniu o ulgach podatkowych, a zatem i o IKZE. Ale dla większości osób oszczędzających w długim terminie korzystniejszym rozwiązaniem jest IKE. Tyle tylko, że ulga natychmiastowa, taka jak w IKZE, wydaje się ludziom atrakcyjniejsza niż ulga przesunięta w czasie (IKE), polegająca na braku podatku w przyszłości – uważa Michał Szymański, partner zarządzający Money Makers.
– Jak wynika z prognoz, stopa zastąpienia, czyli relacja emerytury z publicznego systemu do ostatniego wynagrodzenia będzie niska, może wynieść
nawet tylko około 30 proc. Dlatego dodatkowe oszczędzanie na emeryturę jest koniecznością – mówi Katarzyna Uniwersał.
Opinie:
Jacek Tyszko, dyrektor zarządzający DM Banku BPS
Zarówno IKE, jak i IKZE mają zalety oraz wady. Jeśli chodzi o konstrukcję prawną przepisów, IKE jest na pewno bardziej przejrzyste niż IKZE. Przepisy dotyczące IKZE są mało precyzyjne, wręcz nie regulują niektórych przypadków, co niestety wiąże się z dużym ryzykiem odmiennych interpretacji prawnych i podatkowych. Z punktu widzenia oszczędzającego IKZE zapewnia szybko odczuwalną ulgę w podatku dochodowym; właściwie jest to odroczenie podatku dochodowego, który zapłacimy dopiero po zakończeniu inwestycji. Dla wielu osób ulgi poddatkowe, których jest coraz mniej, są magnesem przyciągającym do produktu, nawet jeśli jego konstrukcja nie do końca jest znana, a efektywność łatwa do oceny. IKE nie daje bieżącej ulgi w podatku, ale za to nie płacimy podatku dochodowego w przyszłości. Dodatkowo, aby móc wpłacać na IKE, nie musimy pracować, ani mieć stałych dochodów. W przypadku IKZE ogranicza nas to, że musimy osiągać dochody z pracy i roczna wpłata zależy od ich wysokości. IKE jest bardziej przewidywalne pod kątem szacowania przyszłego dochodu; wiemy, że na emeryturze będziemy dysponować całą zgromadzoną sumą. Natomiast w przypadku IKZE nie wiemy, ile będziemy musieli oddać fiskusowi, ponieważ nie znamy stawek podatku dochodowego, jakie będą obowiązywać w przyszłości. Maksymalne limity wpłat na IKE są wyższe niż na IKZE, więc pierwsze konto jest bardziej atrakcyjne dla osób, które mogą sobie pozwolić na odkładanie wyższych kwot. Z IKE można wcześniej wycofać środki w związku z nabyciem uprawnień (60 lat) niż z IKZE (65 lat), oczywiście przy założeniu, że spełnione są dodatkowe warunki. Poza tym IKE zapewnia większą elastyczność wypłat i korzystniejsze pod względem podatkowym zasady dziedziczenia. Według mnie w sumie atrakcyjniejsze jest IKE, ale jeśli ktoś może sobie na to pozwolić, najlepiej mieć oba rachunki.