Równocześnie jednak co drugi Polak nie korzysta w dobrowolnych funduszy emerytalnych tłumacząc się brakiem wystarczających środków. To więcej niż wynosi średnia europejska. Co piąty wolałby oszczędzać w innej formie (19 proc.), a co dziesiąty (8 proc.) w ogóle nie ma potrzeby oszczędzania na emeryturę.
Dlaczego nie korzysta Pan(i) z funduszu emerytalnego?, w proc.
Źródło: ING
Polacy spodziewają się przejść na emeryturę średnio w wieku 63,8 lat. Oczekują, że przejdą na emeryturę 8 lat później, niż obecni emeryci. Najpóźniej na emeryturę wybierają się Włosi i Holendrzy, a najwcześniej Turcy. Kryzys zmienił plany emerytalne Europejczyków. Najwięcej respondentów deklarujących późniejsze przejście na emeryturę z powodu kryzysu mieszka w Holandii i we Włoszech. Najmniej w Niemczech. Inaczej jest w Polsce. Z powodu kryzysu zamierzamy wcześniej przechodzić na emeryturę.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, które już jest niemożliwe – mówi Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku Śląskiego.
Oszczędności nieemerytalne
56 proc. Polaków deklaruje, że posiada długoterminowe oszczędności, których celem nie jest sfinansowanie emerytury. To jeden z najniższych wyników wśród badanych krajów. Najwięcej osób odkłada na przyszłość w Luksemburgu (82 proc.), najmniej w Rumunii (53 proc.).
Źródło: ING
Z badania ING wynika, że struktura nieemerytalnych celów długoterminowych w Polsce jest zbliżona do europejskiej średniej. Przeważają cele konsumpcyjne, a 29 proc. Polaków oszczędza bez określenia konkretnego powodu. Wyjątkiem okazało się gromadzenie środków „na czarną godzinę" gdzie Polska miała najniższy odsetek wśród badanych krajów – 23 proc. wobec średniej wynoszącej 31 proc.
- Nie szykujemy sobie żadnego poduszki bezpieczeństwa – mówi Ogonek.
Czy posiada Pan(i) oszczędności długoterminowe, inwestycje lub zaoszczędzone pieniądze mające służyć realizacji celów długoterminowych innych niż emerytura?, w proc.
Źródło: ING
84 proc. Polaków deponuje pieniądze na cele długoterminowe w banku na koncie oszczędnościowym. W dalszej kolejności Polacy wybierają ubezpieczenia oraz produkty strukturyzowane (21 proc.). Dla porównania banki są najczęściej wybierane przez Holendrów (98 proc.), a najrzadziej przez Włochów (63 proc.).
Deponuję pieniądze w...
Źródło: ING
W porównaniu z Europejczykami Polacy optymistycznie postrzegają perspektywy oszczędzania. Co drugi Polak (49 proc.) uważa, że w ciągu kolejnych trzech miesięcy wzrośnie wartość jego długoterminowych oszczędności i portfela inwestycji. Średnia dla wszystkich badanych krajów wyniosła 27 proc. Polacy, obok Turków, są również największymi optymistami w ocenie, że obecny czas jest dobry do inwestowania zarówno w akcje, jak i obligacje.
Obecnie najlepiej oszczędzać na depozytach. Warto także inwestować w akcje, ale nie należy spodziewać się już takich zysków jakie można było osiągnąć przed upadkiem Lehman Brothers – mówi Rafał Benecki. Jak podkreśla warto także pomyśleć o obligacjach skarbowych, zwłaszcza inflacyjnych
Choć więcej Polaków uważa, że ich sytuacja finansowa w ostatnich miesiącach się pogorszyła, niż polepszyła, to i tak jest to lepszy wynik niż w innych krajach. Pod tym względem wyprzedziliśmy m.in. Holendrów, Belgów i Brytyjczyków. Polska jest jednym z trzech krajów, w których osób spodziewających się poprawy sytuacji jest więcej niż pesymistów.
- W pewnych aspektach widać optymizm Polaków. Problemy strefy euro nie przebiły się do świadomości Polaków – mówi Ogonek.
Badanie „Finansowy Barometr ING" zostało zrealizowane przez TNS NIPO w maju, czerwcu i lipcu 2012 r. na grupie 12 073 respondentów w 12 krajach (Polska, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Austria, Hiszpania, Włochy, Holandia, Belgia, Luksemburg, Rumunia, Turcja). W Polsce badanie objęło 1000 osób i zostało przeprowadzone w okresie 25 czerwca-11 lipca.
Wybrane wyniki badania
Ponad połowa Polaków (53 proc.) uważa, że w następnych trzech miesiącach będzie miała wolne środki, które będzie mogła zaoszczędzić, zainwestować lub wydać na coś dodatkowego. To o 5 proc. więcej niż wyniosła średnia dla wszystkich badanych krajów. Najgorzej wypadli Włosi (33 proc.), Hiszpanie (35 proc.) i Brytyjczycy (36 proc.).