Deficyty w planach emerytalnych sięgają 4,8 proc. kapitalizacji koncernów

Plany emerytalne o zdefiniowanym świadczeniu (DB) cały czas obciążają zyski europejskich koncernów, a ich rozmiar w stosunku do kapitalizacji rynku jest większy niż w 2006 roku – wynika z badań firmy doradczej Mercer

Publikacja: 27.08.2012 12:37

Deficyty w planach emerytalnych sięgają 4,8 proc. kapitalizacji koncernów

Foto: ROL

Deficyty w planach DB, czyli o zdefiniowanym świadczeniu stanowiły 4,8 proc. kapitalizacji w 2010/11 roku, w stosunku do 2,9 proc. proc. z lat 2007/8.

Firmy z sektora dóbr szybkozbywalnych mają najwyższy deficyt - na poziomie 12,7 proc. Sektor komunikacyjny i niecyklicznych dóbr konsumenckich miał natomiast najniższy wskaźnik - 2,2 proc. Niemieckie firmy cechuje najwyższy poziom emerytalnego deficytu w stosunku do ich kapitalizacji - na poziomie 11,7 proc., następnie francuskie (7,7 proc.), brytyjskie (3,1 proc.), holenderskie (2,1 proc.) i szwajcarskie (1,8 proc.).

- Ponieważ, tak wiele dużych, europejskich firm, jest międzynarodowymi koncernami, są obciążone świadczeniami, nawet jeśli systemy emerytalne w ich krajach nie polegają na funduszach o zdefiniowanych świadczeniach, tak jak w Wielkiej Brytanii, Holandii czy Stanach Zjednoczonych - powiedział dyrektor Mercer i autor białej księgi zarządzania granicznym ryzykiem świadczeń Julien Halfon.

Poziom zabezpieczenia zobowiązań emerytalnych dla firm z Eurostoxx 600 pozostaje stosunkowo stabilny od 2006 roku i ustabilizował się na poziomie 81,7 proc. w latach 2010/11. Zobowiązania ogółem wzrosły z 1,17 bln euro w 2007/08, do 1,29 bln w 2010/11.

W celu zbadania jak firmy zarządzają ryzykiem przyszłych zobowiązań, Mercer przeanalizował raporty sięgające sześć lat wstecz i sprawozdania 228 spółek notowanych na Eurostoxx 600. Badanie było skoncentrowane na firmach ze zobowiązaniami emerytalnymi przekraczającymi 500 mln euro aby uwzględnić zasięg i implikacje ryzyka międzynarodowego w Europie.

- Sponsorzy planów emerytalnych o zdefiniowanych świadczeniach na całym świecie przyspieszają swoje działania w celu przesunięcia zarządzania ich ryzykami na zewnątrz. Jest to jednak powolny proces, wiele firm wciąż nie ma właściwego nadzoru nad ryzykiem planów emerytalnych. Spółka działająca tylko na jednym rynku jest narażona na szereg zagrożeń, które wymagają monitorowania: inwestycje, wpłaty, zmiany w zobowiązaniach i zmieniające się przepisy. Natomiast międzynarodowe koncerny muszą radzić sobie z pogarszającą się sytuacją wszystkich tych zagadnień w ramach różnych systemów prawnych i emerytalnych oraz w wielu walutach. To może wprowadzić znaczące ryzyko i zmienność na poziomie korporacyjnym i może być bolesne dla kluczowych wskaźników finansowych,  które są przedmiotem zainteresowania analityków i agencji ratingowych. Dlatego, dla międzynarodowych koncernów administrowanie planem emerytalnym i zarządzanie ryzykiem musi być rozpatrywane razem - mówi Julien Halfon.

Badania wykazały, że 35 proc. firm strefy euro było narażonych na ryzyko finansowe. Tak jak 27 proc. w reszcie Europy, 16 proc. w Ameryce Północnej i 22 proc. w pozostałych krajach. Średnio, europejskie koncerny są narażone na ryzyko związane z emeryturami w co najmniej trzech krajach poza własnym, przedsiębiorstwa z siedzibami w  Wielkiej Brytanii i Szwajcarii są narażone przeciętnie w mniej niż czterech krajach. Te z Francji i Holandii - do pięciu, a z Niemiec do czterech. Te pięć państw gromadzi 90 proc. wszystkich emerytalnych zobowiązań i 91 proc. wszystkich aktywów emerytalnych.

Korporacje międzynarodowe płaciły składki do pracowniczych programów emerytalnych średnio w wysokości 43,8 mld euro rocznie. Dla porównania, w latach 2006/07 było to 42 mld, w 2007/08 - 46 mld, w 2008/09 – 44 mld, w 2009/10 – 43 mld, a w 2010/11 -  44 mld euro.

Dyrektor firmy Mercer ds. ryzyka emerytur o zdefiniowanym świadczeniu i starszy partner Frank Oldham mówi, że wiele krajów ma znaczne zobowiązania z tytułu emerytur o zdefiniowanym świadczeniu. Sponsorzy tych planów są dodatkowo obciążani dopłatami wynikającymi z utrzymywaniem niskich stóp procentowych, niestabilnością rynków kapitałowych oraz rosnących oczekiwań długości życia.

- Ich sytuację pogarsza też przedłużające się spowolnienie gospodarcze. Deficyty emerytalne różnią się znacząco na poszczególnych rynkach i obecni dyrektorzy finansowi muszą mierzyć się z niepożądanymi czynnikami - dodał.

 

Publikacja powstała we współpracy z "Globalnym przeglądem emerytalnym" wydawanym przez serwis www.emerytariusz.pl. Źródło: Europeanpensions/Globalny Przegląd Emerytalny

 

Deficyty w planach DB, czyli o zdefiniowanym świadczeniu stanowiły 4,8 proc. kapitalizacji w 2010/11 roku, w stosunku do 2,9 proc. proc. z lat 2007/8.

Firmy z sektora dóbr szybkozbywalnych mają najwyższy deficyt - na poziomie 12,7 proc. Sektor komunikacyjny i niecyklicznych dóbr konsumenckich miał natomiast najniższy wskaźnik - 2,2 proc. Niemieckie firmy cechuje najwyższy poziom emerytalnego deficytu w stosunku do ich kapitalizacji - na poziomie 11,7 proc., następnie francuskie (7,7 proc.), brytyjskie (3,1 proc.), holenderskie (2,1 proc.) i szwajcarskie (1,8 proc.).

Pozostało 88% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami