Zaledwie ponad 12 tys. osób zdecydowało się zmienić fundusz emerytalny. To bardzo znaczący spadek w porównaniu z poprzednimi latami. Wpływ na to ma wprowadzony z początkiem roku zakaz akwizycji do funduszy emerytalnych.
Między 140 a 150 tys. osób zmieniło fundusz emerytalnych w każdym transferze w latach 2009-2011.W rekordowym z listopada 2010 r. wzięło udział 162,5 tys. osób. Transfery odbywają się zaś cztery razy w roku. Wówczas ZUS dokonuje przeniesienie klientów z jednego do drugiego funduszu. W najnowszym majowym transferze na zmianę OFE zdecydowało się zaledwie 12,5 tys. klientów OFE. Spadek jest nawet większy niż oczekiwali niektórzy przedstawiciele branży po wprowadzeniu od tego roku zakazu akwizycji. A przypomnijmy zapisanie się do funduszu emerytalnego możliwe jest już tylko drogą korespondencyjną. Dotyczy to zarówno osób, które robią to po raz pierwszy (taki obowiązek mają wszyscy, którzy zaczynają pierwszą pracę), jak i tych, które chcą zmienić. Żaden przedstawiciel funduszu emerytalnego nie może już zachęcać do zapisania się do OFE ani podpisać umowy.
Paweł Pytel, prezes Aviva PTE, uważa, że zakaz aktywnej akwizycji do OFE potwierdził, że dotychczasowa skala transferów kryła wiele nieprawidłowości.
- Znaczna część klientów zmieniała fundusze nie w wyniku własnej, przemyślanej decyzji, ale pod wpływem nie zawsze rzetelnej perswazji części pośredników. W lutowej sesji transferowej nasz fundusz opuściło ponad 14 tys. klientów. Około 90 proc. z tych umów została zawarta jeszcze w ubiegłym roku, gdy nie obowiązywał jeszcze zakaz akwizycji. W tym roku wracamy do normalności, gdy zmianę funduszu faktycznie inicjuje klient – ocenia Pytel.
W lutowym transferze wzięło udział ponad 103 tys. osób. Nieco mniej niż we wcześniejszych transferach, ale nadal dużo. W ostatnim, majowym najwięcej nowych klientów od konkurencji pozyskały fundusze: ING (saldo transferów, czyli liczba przychodzących minus liczba odchodzących, wyniosło 2,6 tys.), PZU Złota Jesień (1,7 tys.) oraz Generali (1,1 tys.). Zdaniem Roberta Garnczarka, prezesa AXA PTE, to jakie fundusze zdobywają obecnie klientów świadczy o sile znajomości marki.