Rozpadnie się koalicja rządowa?

- Premier Pawlak poinformował przed chwilą premiera Tuska, że na chwilę obecną nie jest gotowy do poparcia rządowego projektu reformy emerytalnej - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś

Publikacja: 20.03.2012 18:01

Premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak. Czy to koniec koalicji?

Premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak. Czy to koniec koalicji?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- W związku z tym jutro o 14 zarząd Platformy Obywatelskiej omówi wszystkie możliwe scenariusze stworzenia większości parlamentarnej na rzecz poparcia propozycji PO - dodał rzecznik rządu.

Aby przeprowadzić reformę, przy opozycji PiS i bariery w postaci referendum proponowanego przez SLD, PO potrzebuje np. poparcia Ruchu Palikota. Nie wiadomo na razie, czy partia byłego posła PO zdecydowałaby się poprzeć rząd Tuska ws. emerytur.

- Telefony w tej sprawie do Ruchu Palikota jeszcze się nie zaczęły - powiedział w TVP Info Artur Dębski, poseł Ruchu Palikota. Dodał jednak, że "sytuacja w koalicji jest napięta od dłuższego czasu i dzisiaj jest jakieś przesilenie". Zaprzeczył też, by kiedykolwiek prowadzone były rozmowy na temat ewentualnej koalicji PO-Ruch Palikota.

Bardziej konkretnie wypowiedział się niedługo później Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota. - Kwestia jednego projektu nie przesądza moim zdaniem o być albo nie być koalicji. Ruch Palikota już dawno zapowiedział, że jest gotów, pod pewnymi warunkami, które premier poznał, poprzeć "reformę 67". Czekamy na reakcję premiera na nasze propozycje. Jesteśmy gotowi do rozmów. Jeśli nasze warunki zostaną zaakceptowane, to poprzemy, jeśli nie, to nie poprzemy - powiedział rzecznik Ruchu Palikota. - Ale nie ma mowy o żadnej koalicji (PO-Ruch Palikota) - zaznaczył.

Zmiana frontu ludowców jest zaskoczeniem. Wcześniej pytany o koalicyjne rozmowy ws. reformy emerytalnej Paweł Graś mówił, że jest to spokojna i rzeczowa dyskusja. - Ci, którzy by wietrzyli jakieś tarcia, problemy czy kłopoty koalicyjne po tym spotkaniu, będą zawiedzeni. Koalicja z powagą i odpowiedzialnością podchodzi do najważniejszego wyzwania, jakim jest reforma emerytalna, i dlatego dyskusje muszą trwać, bo nie chodzi o dobro takiej czy innej partii, ale rozwiązania, które są istotne dla wszystkich Polaków - zaznaczył Graś.

Kilka godzin później Waldemar Pawlak wyszedł z rozmów z premierem, zebrał się zarząd PSL-u, a Centrum Informacyjne Rządu odwołało zapowiadaną konferencję liderów PO i PSL.

Ale Waldemar Pawlak już uspokajał w wypowiedzi dla Radia ZET, że "jeszcze się nic nie stało, kompromis jest możliwy". Lider ludowców powiedział reporterowi Radia ZET, że "liczy na znalezienie rozsądnego kompromisu". - Nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków co do przyszłości. Nie doszło do porozumienia dzisiaj. Propozycje mają charakter merytoryczny, jest merytoryczna dyskusja, jeżeli utrzymamy takie podejście to zawsze można znaleźć rozwiązanie kompromisowe - dodał. Zapytany, kiedy kolejne spotkanie z premierem Tuskiem, Pawlak odparł, że "życie przyniesie nam rozwiązanie wkrótce".

Także szef klubu PO Rafał Grupiński podkreślał w TVP Info, że najlepiej by było, gdyby jednak doszło do porozumienia z PSL. Nie chciał spekulować na temat alternatyw, gdyby ludowcy nie dogadali się z PO ws. emerytur. - Będziemy szukali porozumienia zarówno w tej sprawie, jak i w sprawie trwania koalicji, która przez te prawie pięć lat bardzo dobrze się sprawdzała - podkreślił Grupiński.

Jak powiedział wcześniej reporterowi TOK FM rzecznik PSL-u Krzysztof Kosiński, w toku obrad PO odrzuciła przedstawione przez PSL trzy poprawki do projektu PO, dotyczące m.in. podniesienia wieku emerytalnego o dwa lata do 2020 r. (czyli tzw. reformę na dwa takty, w której chodziło o to, by wiek emerytalny podnieść tylko trochę - a później następne ekipy rządzące mogłyby ją dokończyć). W negocjacjach z Platformą przepadła też propozycja ludowców wprowadzenia emerytur częściowych dla osób, którym pozostało kilka lat do wieku emerytalnego, a które nie mogą znaleźć pracy. Nie przeszedł też pomysł PSL-u wprowadzenia dopłat dla matek jako rekompensaty za czas poświęcony na wychowywanie dzieci.

Projekt przygotowany przez resort pracy zakładał, że od 2013 r. co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. Co rok byłby zatem wydłużany o trzy miesiące. W 2020 r. zostałby osiągnięty docelowy poziom 67 lat dla mężczyzn, a w 2040 r. - kobiet.

Eugeniusz Kłopotek zaznaczył w TVP Info, że ludowcy wciąż są gotowi do dialogu. W siedzibie PSL trwa spotkanie liderów partii.

– Wszystko wskazuje na to, że ws. reformy emerytalnej nie można osiągnąć kompromisu. Możliwe, że Platforma Obywatelska od jutra rozpocznie realizację planu B. Będzie to próba wciągnięcia w przyjęcie tej ustawy – niekorzystnej dla obywateli – Ruchu Palikota. W takim układzie nie ma miejsca dla PSL – mówił Eugeniusz Kłopotek, komentując oświadczenie, w którym Paweł Graś poinformował, że PO jutro rozpocznie prace nad stworzeniem większości parlamentarnej.

Poseł PSL podkreślił, że jeśli podczas dalszych prac ws. reformy emerytalnej PO będzie dążyła do przyjęcia projektu przedstawionego przez Donalda Tuska w expose, bez uwzględnienia propozycji Polskiego Stronnictwa Ludowego, to poparcie ze projektu przez PSL jest niemożliwe.

– To będzie jednoznaczne pokazanie, że w koalicji PSL się nie liczy. W takim przypadku nie można wykluczyć, że jesienią odbędą się przyspieszone wybory – podkreślił Kłopotek.

Zdaniem posła, PO rzeczywiście nie dążyła do kompromisu i nie podjęła żadnych działań, aby porozumieć się w tej sprawie z PSL – Składaliśmy kilka propozycji, poruszyliśmy trzy sprawy, na których naprawdę nam zależało – np. sprawa dzietności – a Platforma zawsze odmawiała. Tego nie można uznać za kompromis, nawet za dążenie do niego. Kompromisem nie jest, gdy my cos proponujemy, a Platforma uparcie odmawia i oczekuje poparcia – mówił poseł PSL.

Kłopotek podkreślił, że odrzucanie projektów PSL przez Donalda Tuska zazwyczaj ma związek z kwestiami budżetowymi i finansami państwa.

Polityk zaznaczył też, że ewentualne porozumienie Platformy Obywatelskiej z Ruchem Palikota grozi nie tylko rozpadem koalicji, lecz także rozłamem w samej PO i niepokojami społecznymi.

– Jeśli premier będzie częściej sięgał po poparcie Palikota, to powinien się obawiać, że posłowie Platformy zaczną odchodzić, bo nie zgadzali się na taki układ. Ja – mimo wszystko – wierzę w rozsądek drugiej strony. Jeśli PO zdecyduje się na kompromis z Ruchem Palikota, to chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie to będzie wywoływało protesty, mi.in. związków zawodowych – przestrzegał Kłopotek.

Jeszcze dziś kierownictwa Polskiego Stronnictwa Ludowego ma spotkać się, aby ustalić dalsze kroki ws. prac nad reformą emerytalną.

- W związku z tym jutro o 14 zarząd Platformy Obywatelskiej omówi wszystkie możliwe scenariusze stworzenia większości parlamentarnej na rzecz poparcia propozycji PO - dodał rzecznik rządu.

Aby przeprowadzić reformę, przy opozycji PiS i bariery w postaci referendum proponowanego przez SLD, PO potrzebuje np. poparcia Ruchu Palikota. Nie wiadomo na razie, czy partia byłego posła PO zdecydowałaby się poprzeć rząd Tuska ws. emerytur.

Pozostało 93% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami