Rząd tłumaczy, że zapowiedziane wydłużenie wieku emerytalnego Polaków do 67. roku życia zwiększy wysokość przyszłych emerytur. Premier Donald Tusk podał przykład, że bez podniesienia wieku emerytalnego przeciętna emerytura kobiet w 2040 r. będzie wynosiła 2062 zł, natomiast, jeżeli będą pracowały dłużej - to 3411 zł. Także minister finansów Jacek Rostowski jako głównego argumentu za wydłużeniem pracy używa tego o wzroście przyszłych emerytur.
- Wysokość emerytury zależy od tego jak długo oszczędzamy oraz jak długo ją pobieramy. Dzięki podniesieniu wieku emerytalnego wydłuża się okres oszczędzania i zarazem skraca czas pobierania świadczenia. Daje to zatem podwójny efekt – przyznaje dr Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH, była wiceminister pracy.
Z wyliczeń Instytutu Badań Strukturalnych (IBS) dla „Rz" wynika, że każdy dodatkowy rok pracy podnosi wysokość emerytur. Na zaplanowanej przez rząd reformie emerytalnej zyskuje zatem każdy rocznik, który będzie dłużej pracował. Stopy zastąpienia, czyli relacja wysokości emerytury do ostatniego wynagrodzenia, dla każdego rocznika rosną, podobnie jak i emerytury.Widać to zwłaszcza w przypadku pań, które najmocniej odczują zmiany. Dziś bowiem pracują do 60. roku życia (panowie do 65. roku życia).