Inwestorzy zyskali w ostatnim czasie kolejny instrument do zdywersyfikowania własnego portfela inwestycji. Są to papiery pozaskarbowe, które dają wyższy zysk niż obligacja skarbowa czy nawet lokata. Ich oprocentowanie oparte jest zwykle o stawkę WIBOR plus premia (marża). Wysokość owej premii zależy w dużej mierze od emitenta, wielkości emisji czy też okresu na jaki papier jest emitowany. Generalnie niższe marże (a zatem i zyski) uzyskuje się kupując obligacje emitowane przez miasta, gminy czy powiaty, bo są one najbardziej zbliżone do obligacji skarbowych. Nieco mniej, ale więcej niż na papierach samorządowych, zarobi się też inwestując w papiery dłużne, znanych i dużych spółek, zwłaszcza giełdowych. Wyższe marże muszą zapłacić inwestorom spółki mniejsze, mniej znane, oraz te, które nie są notowane na giełdzie.
Zdarza się, że oprocentowanie roczne papierów nieskarbowych wynosi kilkanaście procent. Zwykle można znaleźć obligacje w których marża ponad WIBOR (6-miesięczny to ok. 5 proc.) wynosi od 2 do 6 proc. w zależności od zapadalności papieru.
- Czas na inwestycje w takie papiery jest dobry. Marże oferowane przez przedsiębiorstwa odzwierciedlają obecnie ryzyko związane z inwestycją w tego typu papiery, a jeszcze kilka lat temu tak nie było. Do tego rynek papierów nieskarbowych bardzo szybko rośnie w ostatnim czasie – ocenia Grzegorz Latała, dyrektor inwestycyjny ds. rynku papierów dłużnych w Aviva Investors. – Jeśli sytuacja w tym roku nie pogorszy się bardzo istotnie, to wciąż będzie to atrakcyjny instrument – dodaje.
Nie tylko rośnie wartość przeprowadzanych emisji, ale także liczba emitentów. W ubiegłym roku wartość emisji pozaskarbowych zbliżyła się do 30 mld zł – wynika z danych Fitch Polska - i była o ok. 9 mld zł wyższa niż jeszcze rok wcześniej.