W ciągu ostatniego kwartału minionego roku liczba klientów TFI spadła o 47,1 tys. Spadła również wartość aktywów przypadająca na statystycznego inwestora funduszowego. Na koniec grudnia było to 37,5 tys. zł, o 246 zł mniej niż na koniec września. Najwięcej, bo o 362 zł (1,5 proc.) spadła średnia wartość aktywów przypadających na jednego klienta TFI powiązanego z dużym bankiem detalicznym.
W całym 2011 roku liczba uczestników funduszy spadła o 157,3 tys., tj. o 6 proc. Średnie aktywa przypadające na klienta zmniejszyły się o 2,8 tys. zł, czyli o 7,1 proc.
– Biorąc pod uwagę skalę niepokoju, zmienności i giełdowej korekty w ubiegłym roku, spadek liczby klientów i średnich aktywów przypadających na statystycznego uczestnika funduszu jest niewielki – uważa jednak Magdalena Bielak z BZ WBK TFI. – Wydaje się, że klienci w pewnym sensie przyzwyczaili się do obecnej sytuacji podwyższonej zmienności i w tym roku ta tendencja spadkowa powinna zostać zahamowana. Widzimy to już w wynikach sprzedaży, które w styczniu po raz pierwszy od wielu miesięcy były dodatnie.
Statystyki dotyczące liczby klientów TFI mogą być jednak mylące – obejmują liczbę uczestników funduszy, a nie osób. – Klientem TFI może być również instytucja, np. firma ubezpieczeniowa, która oferuje jednostki TFI poprzez produkty typu UFK (ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe) – wyjaśnia Szymon Szatkowski dyrektor sprzedaży i marketingu w Idea TFI. A biorąc pod uwagę rosnącą w ubiegłym roku sprzedaż UFK, tych „ukrytych" klientów TFI może być całkiem sporo.
– Nie tylko ubezpieczyciele figurują jako pojedynczy klient w rejestrach prowadzonych przez agentów transferowych. Podobnie jest z bankami. Coraz bardziej popularną usługą świadczoną przez banki jest zarządzanie aktywami w oparciu o fundusze inwestycyjne. Na zlecenie swoich klientów bank inwestuje w jednostki uczestnictwa różnych funduszy. Również w takiej sytuacji liczba klientów TFI jest mniejsza niż w rzeczywistości– dodaje Szatkowski.