Niedawno informowaliśmy o bałaganie z umowami o zmianę funduszu emerytalnego. Z początkiem tego roku zmienił się sposób zawierania umów z OFE. Można zapisać się do nich tylko drogą korespondencyjną, a zakazana została akwizycja. Od tego roku obowiązują też nowe druki zawierania umowy.
Według rozporządzeń do zmian w prawie, gdy procedura związana z umowami pierwszorazowymi (osoby, które pierwszy raz zapisują się do OFE) została rozpoczęta w 2011 r., to w obecnym roku jej zakończenie dokonuje się na starych zasadach. Tego samego zapisu zabrakło w stosunku do umów zmiany OFE. Brakuje zatem opisu postępowania w sprawach wszczętych i niezakończonych do dnia 31 grudnia 2011 r. w przypadku osób, które zdecydowały się zmienić fundusz.
OFE różnie interpretują prawo. Część postanowiła, że będzie trzymać się już nowych zapisów i nie wypuszcza klientów do konkurencji. Ich zdaniem aby zawiadomienie o zmianie OFE było skuteczne powinno nastąpić do końca 2011 r. Takie samo zawiadomienie wysłane z poczty, ale z datą styczniową powoduje, że transfer jest już niemożliwy. Tego zdania jest, jak wynika z naszych informacji np. PZU i Axa. Inne OFE czekają na oryginał zawiadomienia o zmianie OFE nawet do 10 lutego.
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych wystąpiła do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) o przesłanie jednolitej wykładni, jak OFE powinny postępować w tej sytuacji. I dostały odpowiedź. W ostatnim dniu stycznia pismo w tej sprawie wysłał do towarzystw emerytalnych, które zarządzają funduszami, Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Jego treść została uzgodniona z resortem pracy.
Wynika z niego, że umowy, które wpłynęły do funduszy w 2012 r., lecz oświadczenie woli klienta zostało złożone w 2011 r., są umowami zawartymi w jeszcze 2011 r. Czyli na starych zasadach.