W całej Europie to właśnie w Polsce padło najwięcej odpowiedzi, wskazujących na bardzo wysokie poczucie komfortu związane z oszczędnościami. Tak odpowiedział co piąty badany Polak (18 proc.), w następnej kolejności byli Niemcy (10 proc. wskazań). Tak wynika z badania „Finansowy Barometr ING", zrealizowanego dla grupy ING przez TNS NIPO w kilkunastu krajach na całym świecie.
Jak podał ING, po zsumowaniu odpowiedzi "czuję się bardzo komfortowo" i „czuję się komfortowo" okazało się, że połowa Polaków jest zadowolona ze stanu oszczędności, co dało nam trzecie miejsce w Europie, po Holandii i Luksemburgu.
Z badania wynika, że poczucie komfortu Polaków nie idzie w parze z bogactwem, które w badaniu mierzyliśmy ilością łatwo dostępnych środków np. na niespodziewany wydatek. Posiadanie kwoty w wysokości większej niż 7 tys. zł (1500 euro) zadeklarowało 17 proc. Polaków, co umiejscowiło nas na dopiero dziewiątym miejscu w Europie. Użycie PKB na mieszkańca jako miary bogactwa również nie tłumaczy wysokiego zadowolenia.
Skąd więc się wzięło w Polsce tak wysokie poczucie komfortu z poziomu oszczędności? Według ING odpowiedzią jest poziom wzrostu PKB, który w Polsce wyniósł 4,2 proc. w 2011 r. i był najwyższy wśród europejskich krajów, które wzięły udział w badaniu. Dzięki niemu Polscy konsumenci relatywnie optymistycznie patrzą w przyszłość i, przynajmniej w sferze konsumpcji, zdają się ignorować problemy strefy euro.
W Polsce zdecydowanie mniej osób niż na świecie odkłada na wypadek nieoczekiwanych zdarzeń (45 proc. wobec średniej dla badanych krajów wynoszącej 58 proc.). Polscy respondenci zapytani natomiast, na co zamierzają wykorzystać część oszczędności w najbliższych 12 miesiącach, najczęściej wskazywali wakacje (42 proc.), podczas gdy np. w Czechach ten cel wskazało tylko 31 proc. respondentów.