Pracodawcy będą płacili za pracowników składkę 6,5 proc. Z pensji pracownika odprowadzanych będzie na ubezpieczenie rentowe 1,5 proc. wynagrodzenia. Budżet państwa zyska w ten sposób dodatkowych 7 mld zł na zasypanie dziury w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Ale przedsiębiorcy muszą znaleźć niespełna 5 mld zł (resztę dokładają samorządy i administracja rządowa).
Zmiana ma zwiększyć pokrycie wydatków funduszu rentowego wpływami ze składek z niespełna 60 w tym roku do ok. 75 proc. w przyszłym.
- Rozumiemy konieczność równoważenia funduszu rentowego, jednak podniesienie składki rentowej uważamy za złe rozwiązanie – ocenia Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan.
Jak podkreśla zwiększenie pozapłacowych kosztów pracy zmniejsza konkurencyjność polskich przedsiębiorstw i ich skłonność do zatrudniania, co może mieć negatywne skutki dla gospodarki i rynku pracy. Bez wątpienia należy też liczyć się ze wzrostem szarej strefy, którą w ostatnich latach udało się już nieco ograniczyć.
Zdaniem Lewiatana rząd powinien obniżyć o podobną kwotę koszty obowiązków administracyjnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Jest to wykonalne, ponieważ całość kosztów administracyjnych sięga obecnie 78 mld zł, a znaczna ich część jest nieuzasadniona.