Rada Nadzorcza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (rząd, związki zawodowe i organizacje pracodawców) w specjalnej uchwale zaopiniowała w środę projekt ustawy zmieniający zasady waloryzacji z procentowej na kwotową.
– Przedstawiliśmy w niej pięć poważnych zastrzeżeń– tłumaczy Wojciech Nagel, ekspert BCC i wiceprzewodniczący RN – Przede wszystkim wskazaliśmy na to, że zapisanie na stałe podnoszenia świadczeń o taka sama kwotę niesie ze sobą ryzyko uznania tej decyzji za niekonstytucyjną. – ekspert BCC przypomina, że TK orzekł, iż waloryzacja musi waloryzacja musi być tak prowadzona by nie spadła realna wartość świadczeń. W przypadku waloryzacji kwotowej trudno jest zapewnić taki mechanizm.
Rada Nadzorcza zwróciła ponadto uwagę, że zastosowanie waloryzacji kwotowej jest sprzeczne z podstawową zasadą systemu emerytalnego – czyli zdefiniowanej składki. Polega ona na tym, że wysokość świadczenia wynika z wysokości płaconych składek.
– Jeśli tak, to świadczenia powinny być podnoszone o określony procent, a nie dodawana do nich jakaś kwota – tłumaczy Nagel. Dodaje, że w najbliższym czasie BCC przedstawi projekt podnoszenia najniższych świadczeń – Ale na pewno nie powinno się tego robić w ramach waloryzacji, tylko zastosować dodatkowy mechanizm.
- Nie wiadomo też dlaczego rząd wyliczył 6,5 mld zł jako globalną pulę na waloryzację w przyszłym roku, jeśli z dotychczasowych wyliczeń, zapisanych w projekcie ustawy budżetowej jest to 7,2 mld zł – dodaje Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek RN ZUS. OPZZ uważa, że w ogóle nie powinno się zmieniać sposobu waloryzacji z procentowej na kwotową. Podobne zastrzeżenia ma NSZZ „Solidarność" – waloryzacja kwotowa jest niekonstytucyjna – tłumaczy Henryk Nakonieczny z „Solidarności" członek RN ZUS.