– Rząd nam obiecał, że wrócimy do debaty na temat problemów systemu ubezpieczeń społecznych po wyborach – mówi Jan Guz, szef OPZZ. Przypomina, że przy rozmowach na temat zmian w funkcjonowaniu otwartych funduszy emerytalnych OPZZ przedstawił kilkanaście zagadnień. – Trzeba zamknąć kanały ucieczki przed płaceniem składek. Wszyscy powinni je płacić według tej samej zasady. Dotyczy to umów o dzieło, pracy osób samozatrudnionych czy pracujących na podstawie innych umów cywilnoprawnych – dodaje Guz. Jak dotąd rząd zaproponował tylko, by zmienić zasady opłacania składek ubezpieczeniowych od umów o dzieło, jeśli są jedynym źródłem zarobkowania.

Rekomendacje znalazły się w raporcie „Młodzi 2011". – Zastanawialiśmy się, czy po to, by zmniejszyć liczbę umów o dzieło i tak zwanych śmieciowych, nie wprowadzić takiego samego sposobu podlegania ubezpieczeniom społecznym jak w przypadku umów o pracę – przyznaje Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera. Zaznacza, że zasada ta dotyczyłaby tylko sytuacji, w której umowa o dzieło jest jedyną, a nie towarzyszy innym, od których płacone są składki.

Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan, mówi, że wprowadzenie takich samych zasad ubezpieczeń do umów o dzieło oznacza dla firm zwiększenie kosztów takiej pracy o ok. 30 proc. – Warto zapłacić taką cenę, jeżeli będzie to jeden z elementów pakietu upowszechniającego system ubezpieczeniowy. Dodaje, że składki powinni płacić na takich samych zasadach wszyscy, którzy mają dochody z pracy – łącznie z pracą w rolnictwie, górnictwie i służbach mundurowych, do wysokości 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia w roku.

Partnerów społecznych różni opinia na temat wieku emerytalnego. Pracodawcy chcą jego powolnego obniżania, związki postulują, by był związany ze stażem pracy.

W najbliższych tygodniach rząd musi przedstawić propozycję rozwiązania kwestii ubezpieczeń zdrowotnych rolników. Ci, którzy mają przychody, mają składkę płacić za siebie sami (zgodnie z orzeczeniem TK). Swoje propozycje ma PSL, nad kolejnymi pracuje Michał Boni. Poinformował on PAP, że składka zdrowotna rolników może wynosić 9 proc. ich dochodu (to jeden z rozważanych wariantów). Wicepremier Waldemar Pawlak uważa, że sprawa ta powinna być uzgodniona w koalicji.