Czeski Senat nie przyjął w środę zmian w prawie, które doprowadziłyby do powstania obowiązkowego drugiego filara systemu emerytalnego. Tydzień temu odrzucił także podwyżkę podatku VAT, która miała sfinansować powstanie funduszy emerytalnych.
A dokładniej sfinansować dziurę, która powstaje w publicznym zakładzie ubezpieczeń w związku z tym, że mniej trafia do niego bieżących składek obywateli, a tym samym ma on mniej pieniędzy na wypłatę bieżących emerytur. Miroslav Kalousek, minister finansów, twierdzi, że podwyżka podatku VAT z 10 proc. do 14 proc. i możliwe przychody z prywatyzacji uzupełniłyby tymczasowe niedobory filara państowowego.
Decyzja Senatu, w którym wiekszość ma lewica, nie oznacza, że fundusze emerytalne nie zostaną wprowadzone. Centroprawicowy rząd ma większość w Sejmie i może zmienić decyzje Senatu.
Zaproponowane przez rząd zmiany zakładają trzy punkty. Pierwszy, że pracownicy będą różnicować składkę między publiczny, repartycyjny filar oraz kapitałowy filar (fundusze emerytalne). Drugi, że instytucje oferujące produkty związane z dobrowolnym oszczędzaniem, będą mogły oferować także obowiązkowe fundusze emerytalne. Trzeci punkt zakłada drobne zmiany w ok. 20 różnych obowiązujących aktach prawnych.
Jak podaje portal IPE.com, centroprawicowa koalicja już dawno zapowiedziała, że wprowadzi system emerytalny. Czechy są jedynym nowym członkiem UE, który jeszcze nie przeprowadził reformy systemu emerytalnego według schematu zaproponowanego przez Bank Światowy. Przeciwna reformie jest jednak lewicowa opozycja i zapowiada, że wycofa się z reformy, jeśli dojdzie do władzy.