ZUS dwa razy w roku przypomina ubezpieczonym, którzy sami albo za pośrednictwem pracodawcy odprowadzają składki emerytalne, o obowiązku wyboru otwartego funduszu emerytalnego (OFE). W czerwcu list w tej sprawie otrzymało ponad 200 tys. osób. Byli to ci, którzy nie wybrali funduszu, a powinni to zrobić (patrz ramka). Przypomnijmy, że po ostatnich zmianach w prawie dotyczących OFE do instytucji tych trafia 2,3 proc. naszej pensji brutto, a nie 7,3 proc., jak wcześniej.
Po otrzymaniu pisma z ZUS większość osób samodzielnie wybiera fundusz spośród 14 działających na rynku (każdy z nich jest zarządzany przez powszechne towarzystwo emerytalne; właścicielami PTE są zwykle instytucje finansowe, np. towarzystwa ubezpieczeniowe czy banki). Pozostałe osoby zdają się na ZUS, który losowo przypisuje do jednego z OFE spełniających określone w prawie warunki.
Z losowania wyłączone są trzy fundusze największe pod względem liczby członków: ING, Aviva i PZU Złota Jesień. Drugi warunek to dobre wyniki inwestycyjne (powyżej średniej).
W efekcie tego w losowaniu zaplanowanym na 31 lipca będzie można trafić do jednego z siedmiu funduszy. Są to Aegon, Allianz, Axa, Generali, Nordea, Pocztylion i PKO BP Bankowy. Do każdego z nich zostanie wylosowana taka sama liczba osób. Zainteresowani dostaną informację o wynikach zarówno z ZUS, jak i z OFE.
Decyzja o wyborze funduszu nie jest ostateczna. OFE można zmienić na inne bez dodatkowych opłat. Z zapisaniem się nie warto zwlekać zbyt długo, ponieważ do tego czasu część składki przeznaczona dla OFE leży w ZUS i nie jest inwestowana.