Od piątku ZUS zaczyna przekazywać niższą składkę klientów do funduszy emerytalnych. Wynika to ze zmian w prawie (w maju weszły w życie) dotyczących obniżenia jej wysokości z 7,3 do 2,3 proc. (docelowo od 2017 r. ma to być 3,5 proc.). Różnica między dotychczasową a nową składką będzie zapisana na nowym subkoncie w ZUS. – Subkonta w aplikacji obsługującej konta ubezpieczonych są już aktywne. Wszystko działa bez zarzutu – mówi Jacek Dziekan, p.o. rzecznika prasowego ZUS.
ZUS szacuje, że do funduszy trafi w sumie w tym roku 15,5 mld zł, z czego 1,4 mld zł będą stanowić zaległe składki. Oznacza to, że do końca roku OFE otrzymają jeszcze ok. 5 mld zł. Dla porównania przed zmianami w prawie miały dostać prawie 24 mld zł. Obniżenie składki do OFE przełoży się głównie na wyniki finansowe towarzystw emerytalnych, które nimi zarządzają. Przychody PTE w tym roku mogą się obniżyć o kilkanaście procent. W przyszłym roku będą niższe o kilkadziesiąt procent.
– W pierwszej połowie roku do OFE trafia więcej składek klientów niż w drugiej części roku. Około 60 proc. składek otrzymamy zatem jeszcze w starej wysokości, resztę w obniżonej. Ta sytuacja przełoży się na sytuację finansową w tym roku, ale zdecydowanie bardziej wpływać będzie na wyniki od przyszłego roku – mówi Paweł Pytel, prezes Aviva PTE.
Niższa składka może mieć także przełożenie na inwestycje OFE, a dokładnie na ich popyt na instrumenty finansowe, w tym zwłaszcza na akcje. I to mimo że rośnie limit inwestycji w papiery udziałowe. Fundusze będą otrzymywać mniej pieniędzy, a zatem i mniej będą mogły przeznaczyć na nowe zakupy, chyba że sprzedadzą inne instrumenty z portfela. Jak wynika z naszych wyliczeń, w jednym przelewie składek z ZUS fundusze otrzymywały przeciętnie ok. 500 mln zł, a teraz będzie to średnio ok. 200 mln zł.
– Zakładane przez rząd wykorzystanie rosnącego limitu inwestycji się nie zmaterializuje – ocenia Rafał Mikusiński, prezes Amplico PTE.