Osoba, która chce zmienić fundusz emerytalny, a jest jego klientem krócej niż dwa lata, musi obecnie za to zapłacić. Z własnej kieszeni wyłożyć od 80 do 160 zł. Miało to zniechęcić do zbyt częstej zmiany otwartych funduszy emerytalnych. Osoby z dłuższym stażem w jednym podmiocie mogą zrobić to bez dodatkowych opłat.
Zmiany w systemie emerytalnym, które czekają już tylko na podpis prezydenta, powodują, że zmiana funduszu będzie bezpłatna dla wszystkich od 1 maja, czyli od momentu wejścia w życie ustawy. Jak można podejrzewać, jest to przeoczenie. Posłowie PO wprowadzili bowiem do ustawy w czasie prac Sejmu kilka poprawek. Jedna dotyczy zakazu akwizycji. W wersji rządowej zakaz ten miał obowiązywać z dniem wejścia w życie ustawy. Po zmianie posłów PO zakaz zacznie obowiązywać z początkiem 2012 r. Tłumaczyli to tym, że potrzebny jest czas na rozwiązanie umów. Posłowie PO nie zmienili już jednak innych zapisów, które wiążą się z akwizycją, i te wejdą w życie 1 maja.
– To ewidentne przeoczenie. Nie będzie można pobrać już opłaty za transfer, a to oznacza, że od 1 maja akwizytorzy jeszcze aktywniej ruszą do przepisywania klientów, także tych, którzy dziś by się na to nie zdecydowali – mówi osoba z branży emerytalnej.
Ostatnia sesja transferowa pokazała, że wciąż wiele osób zmienia OFE, a dzieje się tak dlatego, że zachęcają do tego akwizytorzy. Z naszych szacunków wynika, że do końca roku co najmniej pół miliona Polaków może zmienić fundusz na inny.
To zresztą niejedynie przeoczenie w procesie legislacyjnym. Zgodnie z prawem działalność akwizycyjną na rzecz OFE mogą prowadzić np. zakłady ubezpieczeń, Poczta Polska, brokerzy, agenci ubezpieczeniowi czy banki. Ten zapis będzie obowiązywał do końca tego roku. Jednak równocześnie nastąpiło wykreślenie od 1 maja z innej ustawy o działalności ubezpieczeniowej zapisu o tym, że zakład ubezpieczeniowy może prowadzić akwizycję na rzecz OFE. Problem – jeżeli zapis nie zostanie niezwłocznie poprawiony – będą mieć te PTE, które mają umowy z firmami ubezpieczeniowymi, oraz agenci, którzy w imieniu zakładu ubezpieczeń prowadzą akwizycję na rzecz funduszy. – Mamy dwa sprzeczne zapisy. Prawdopodobnie interpretację będzie musiała przedstawić Komisja Nadzoru Finansowego – mówi nasz rozmówca.