Obniżenie składki do OFE z 7,3 proc. do 3,5 proc. na dwa lata — to propozycja Lewiatana do zmian w systemie emerytalnym i odpowiedź na narastający deficyt finansów publicznych oraz długu publicznego.
Dwa lata to zdaniem organizacji wystarczający czas na uporządkowanie finansów publicznych.
— Jesteśmy jednak elastyczni i jeśli rząd udowodni, że potrzebuje np. trzech lat to nie będziemy protestować — mówi Jeremi Mordasewicz z Lewiatana.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan, przekonuje, że rząd musi znaleźć oszczędności w niefektywnych wydatkach. Jej zdaniem refinansowanie luki w ZUS powstał w wyniku istnienia OFE i przekazywania im składek klientów, nie można nazwać nieefektywnym wydatkiem. Do tego rząd powinien zwiększyć liczbę podatników i zająć się wspieraniem wzrostu gospodarczego.
— Trzeba znaleźć inne wpływy, które pokryją deficyt, a nie likwidować część składki do OFE — mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. Zwłaszcza, że przez inwestycje funduszy emerytalnych znaczna część pieniędzy trafia do przedsiębiorstwa na ich rozwój.