[b]Rz: Na podstawie jakich analiz rząd zdecydował o takim a nie innym podziale składki w II filarze?[/b]
Michał Boni: To kwestia wyliczeń. Dolną granicę składki pozostawionej funduszom wyznacza zachowanie ich struktury inwestycyjnej. Górną – sytuacja finansów publicznych, tempo zmniejszania potrzeb pożyczkowych i przyrostu długu publicznego. To jest naprawdę racjonalna korekta, a nie pusty slogan. Ta zmiana proporcji wynika z dziesiątek analiz. Gdy 11 lat temu zmieniano system emerytalny, to nikt nie miał przeczucia, że tak szybko nastąpi kryzys ekonomiczny z poważną spiralą długu publicznego w wielu krajach. Nie możemy utrzymać dobrych rozwiązań systemowych, a tym była reforma emerytalna, w oderwaniu od zmieniających się warunków społeczno-ekonomicznych.
[b]Sama konstrukcja: podział składki jest więc trudno „negocjowalny”. A jakie są pola negocjacji w czasie konsultacji społecznych?[/b]
Już teraz pojawiają się argumenty, że być może należy zwiększyć skalę dobrowolnego oszczędzania, że być może nie powinien być to procent wynagrodzenia, ale określona kwota. Na pewno też możemy rozmawiać o tym, jak szybko powinny powstawać dodatkowe konta w OFE. Ale zasada generalna: podział składki jest fundamentalną zmianą.
[b]Jeszcze kilka miesięcy temu pan jej się przeciwstawiał. Teraz ją pan prezentuje? Co się stało?[/b]