Boni: Zmiany limitów inwestycyjnych w OFE

Projekt dotyczący zmian w systemie emerytalnym zakłada dziedziczenie, ulgi dla oszczędzających i zmiany limitów inwestycyjnych - poinformował szef doradców premiera Michał Boni

Publikacja: 24.01.2011 10:01

Boni: Zmiany limitów inwestycyjnych w OFE

Foto: ROL

— Wprowadzenie zmian pozwoli zmniejszyć skalę długu publicznego, zmniejszyć potrzeby finansowe budżetu oraz wprowadza zachęty do dodatkowego oszczędzania — mówi Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, szef doradców strategicznych Donalda Tuska, autor projektu zmian. Jak podkreśla Boni propozycja rządu do racjonalna korekta przeprowadzana ze względu na finanse publiczne. Projekt trafił w poniedziałek do partnerów społecznych, którzy mają teraz 30 dni na przedstawienie opinii. Jak zapewnia Boni celem rządu jest by zmiany weszły w życie 1 kwietnia. — Jak będzie to się okaże — mówi jednak Michał Boni.

A co dokładnie proponuje rząd. Według rządu sprowadza się do trzech punktów: trwałe zmniejszenie składki, zmiana limitów inwestycyjnych oraz wprowadzenie zachęt podatkowych do dodatkowego oszczędzania na emeryturę

[srodtytul] Mniejsza składka do OFE[/srodtytul]

Już od tego roku składka ubezpieczonych, która idzie do OFE zmniejszy się z 7,3 do 2,3 proc. Od 2013 r. ma zacząć rosnąć, by docelowo od 2017 r. OFE dostawały 3,5 proc. pensji ubezpieczonych. Taka zmiana powoduje, że więcej pieniędzy będzie trafiać do ZUS, ale na nowe konto. W ZUS ubezpieczeni mają już jedno konto w ramach I filara. Nowe subkonto będzie inaczej waloryzowane. — Pieniądze gromadzone na subkoncie w ZUS będą waloryzowane według średniego wzrostu PKB z ubiegłych 5 lat, z zastrzeżeniem nieujemności wskaźnika waloryzacji. Przyniesie to zwrot na poziomie identycznym lub wyższym od obligacyjnej części OFE — zapewnia Michał Boni.

Jak podkreślają eksperci dotychczas średnioroczna stopa zwrotu OFE przekraczała wzrost PKB średnio o 2-3 pkt proc. Michał Boni mówił na spotkaniu z dziennikarzami, że w 2011 r. wskaźnik waloryzacji oparty o nominalny wzrost PKB wyniósłby ok. 7,5 proc., gdy oparty o rentowność obligacji 4,85 proc. Jak z kolei napisano w założeniach długookresowo zwrot z obligacji i nominalne tempo wzrostu PKB będą się do siebie zbliżać. W krótkim okresie jednak wzrost PKB ma znacznie przekroczyć oprocentowanie obligacji.

[srodtytul] Wzrost limitów inwestycyjnych[/srodtytul]

Zmniejszenie składki do OFE ma pociągnąć zmianę limitów inwestycyjnych, a dokładnie zwiększenie limitu w lokowanie przez OFE pieniędzy w akcje. Jak podkreśla Michał Boni, chodzi o to, aby rósł udział akcji w całym II filarze systemu, czyli zarówno w części OFE, jak i nowym subkoncie w ZUS. — Do 2020 r. planowany limit zaangażowania OFE w kacje dojdzie do poziomu 62 proc., co pozwoli na zwiększenie udziału akcji w portfelu inwestycyjnym do ok. 45 proc. — mówi szef doradców premiera. Obecnie limit inwestycji OFE w akcje wynosi maksymalnie 40 proc., a w całym portfelu przekracza 36 proc. Według Michała Boniego należy rozważać dalsze zwiększanie limitu inwestycji w papiery udziałowe, aż do limitu ok. 95 proc.

To jednak powinno być powiązane z wprowadzeniem różnych typów funduszy emerytalnych dostosowanych strategią do wieku oszczędzających. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska z końca grudnia 2010 r. rząd umożliwi Polakom dodatkowe oszczędzania na przyszłą emeryturę, które będzie zwolnione z podstawy opodatkowania. Polacy będą mogli zakładać Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalne (IKZE), działające analogicznie jak istniejące już Indywidualne Konta Emerytalne, ale z ulgą podatkową.

Nowe konto będzie można zatem założyć w banku, firmie ubezpieczeniowej, domu maklerskim, towarzystwie funduszy inwestycyjnych, ale i otwartym funduszu emerytalnego, ale tylko w tym, którego klientem jest osoba. Utworzenie nowych rachunków będzie obowiązkowe przez towarzystwa emerytalne. Pieniądze będzie można wypłacić po osiągnięciu wieku emerytalnego, ale warunkiem jest dokonywanie wpłat przez minimum 5 lat. Oszczędności będzie można wypłacić jednorazowo lub w ratach. Osoba, która zdecyduje się na oszczędzanie w OFE będzie płacić takie same opłaty jak w przypadku odkładania obowiązkowe składki. Jej pieniądze będą też w tak sam sposób inwestowane.

Dodatkowo na IKZE będzie można od 2012 r. do 2014 r. odłożyć 2 proc. pensji, następnie 3 proc., a docelowo do 2017 r. 4 proc. Rząd przewidział specjalne traktowanie osób najmniej zarabiających. Będą mogli wpłacać dodatkowo 4 proc., które jest równowartością minimalnego wynagrodzenia za pracę w poprzednim roku. Z wyliczeń resortu finansów wynika, że gdyby 100 proc. ubezpieczonych zdecydowało się na oszczędzanie ubytek w budżecie wyniesie od 1,9 mld zł w 2012 r. do 5,6 mld zł w 2020 r. Prawdopodobieństwo takie jest jednak niewielkie. Jak wynika z badań GfK na zlecenie „Rz” zdecydowanie oszczędzać chce zaledwie 8 proc. Polaków, a kolejne 26 proc. deklaruje, że raczej skorzysta. Przy założeniu, że 10 proc. decyduje się na oszczędzanie ubytek w kasie państwie wyniesie od 200 do 600 mln zł.

[srodtytul]Co z dziedziczeniem środków?[/srodtytul]

Szef doradców premiera oświadczył też, że środki z subkonta w ZUS będą dziedziczone

- Kapitał zgromadzony na subkoncie w ZUS może być dopisywany do subkonta współmałżonka lub osób wskazanych w przypadku dziedziczenia - powiedział.

- W przypadku rozwodu, unieważnienia małżeństwa, ustania wspólności majątkowej, w przypadku śmierci: te środki na subkoncie w ZUS będą podlegały podziałowi - dodał.

Miniester oświadczył, że dziedziczenie środków emerytalnych zgromadzonych na subkoncie w ZUS będzie kosztować finanse państwa ok. 4,5 mld zł w latach 2050-2060.

- To jest przyrost kwotowy na dziesięciolecie 2050-2060 - 4,5 mld zł do ówczesnego PKB, które będzie prawdopodobnie trzy razy większe. Więc to nie jest jakieś specjalne zagrożenie czysto finansowe - powiedział Boni.

Zastrzegł, ze "z punktu widzenia prawa i liczenia różnych pozycji do długu przez Komisję Europejską jesteśmy bardzo ostrożni". Dlatego GUS ma w ciągu 2-3 tygodni dokonać pełnej analizy, czy dziedziczenie na tych samych zasadach 50-procentowej wypłaty gotówkowej nie grozi zaliczeniem jej do długu sektora finansów publicznych.

[srodtytul] Jaka emerytura?[/srodtytul]

— Dzięki tym zmianom spadek potrzeb pożyczkowych w latach 2011-2020 będzie wynosił ok. 234 mld zł, co stanowić będzie 9,1 proc. prognozowanego na 2020 r. PKB — mówi Michał Boni.

Nie mają także stracić ubezpieczeni, co jak przekonuje minister ich przyszłe emerytury będą, może nieznacznie, ale jednak wyższe. I tak choćby dzisiejsza 35-letnia kobieta, która zarabia średnią krajową, weszła do systemu w wieku 25 lat, może po zmianach liczyć na świadczenie rzędu 2115 zł. Bez dokonywania zmian wyniosłaby 2060 zł. Jeśli zdecyduje się dodatkowo oszczędzać może zwiększyć wysokość emerytury do ponad 2,4 tys. Dla mężczyzny w tym samym wieku będzie to odpowiednio 3268, 3161 i 3780 zł.

Boni wyjaśnił, że do wyliczenia emerytury kapitałowej "drugofilarowej" brane będą pod uwagę środki zgromadzone na w OFE oraz te, "które są i będą zewidencjonowane na subkoncie w ZUS". Te ostatnie będą finansowane z "przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z ewentualną dopłatą budżetu państwa".

- Na dzisiaj jesteśmy gotowi do takiego podziału, który tak naprawdę polega na przesunięciu środków na konto osoby drugiej, która jest uposażoną. Ewentualnie w przypadku dziecka, które jest niepełnoletnie, a może się okazać uposażone - może się to wiązać z koniecznością utworzenia konta dla niego, z którego będzie się korzystało w okresie późniejszym" - powiedział Boni.

- Wolą rządu jest, żeby i ten element dziedziczenia związany z możliwością wypłaty gotówkowej 50 proc. zaoszczędzonych środków - także był w taki sposób dziedziczony - dodał.

- Umówiliśmy się w toku tych prac, że GUS wykona jeszcze wszystkie analizy, aby taki sposób dziedziczenia w tej części gotówkowej nie rodził zagrożeń dla zaklasyfikowania tych środków jako tych, które byłyby liczone do deficytu i długu sektora finansów publicznych - podkreślił.

[srodtytul] Poprawa finansów publicznych[/srodtytul]

Minister powiedział, że zmiany w OFE zmniejszą potrzeby pożyczkowe.

- W latach 2011-2020 zmiany w systemie emerytalnym powinny przynieść ulgę finansom publicznym w postaci zmniejszenia potrzeb pożyczkowych do 234 mld zł, czyli prawie 15 proc. PKB - oznajmił.

Ocenił, że m.in. zmniejszenie części gotówkowej przekazywanej do OFE pozwoli na zmniejszenie potrzeb pożyczkowych od 2011 r. - 11 mld zł, do 2020 r. - 17 mld zł.

- W sumie w latach 2011-2020 te rozwiązania, zachęty do oszczędzania w trzecim filarze i inny sposób patrzenia na integralność drugiego filara przy zasadach, które utrzymują, albo zwiększają wysokość przyszłej emerytury, daje ulgę finansom publicznym i krajowi w postaci zmniejszenia potrzeb pożyczkowych w skali do 234 mld zł, czyli na dziś - prawie 15 proc. PKB. - wyjaśnił Boni, przedstawiając projekt zmian w systemie emerytalnym.

- Przyrost długu publicznego zmniejszy się do 2060 roku o prawie 50 pkt proc. w relacji do PKB. O tyle zaś wzrosną zobowiązania, bo one będą rosły, z tytułu zmaterializowania tych wypłat, które są na subkoncie (w ZUS - PAP). Ale różnica między tym zmniejszeniem długu, a przyrostem później od 2033 - 2034 roku - to 35 pkt proc. w relacji do PKB. Moim zdaniem to jest racjonalny argument. Warto walczyć o stworzenie takich warunków dla przyszłego rozwoju Polski - podkreślił Boni

[srodtytul]Narodowy Aktuariusz[/srodtytul]

- W uzasadnieniu rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym rekomendujemy powołanie Narodowego Aktuariusza, który w sposób obiektywny i niezależny przeliczy przyszłe emerytury - poinformował Boni.

- Musimy mieć w Polsce instytucję aktuariusza, który obiektywnie, niezależnie będzie pokazywał, jak w określonych warunkach makroekonomicznych, z uwzględnieniem demografii będą wyglądały pewne przeliczenia przyszłych emerytur. Im szybciej będzie to zrobione, tym lepiej - mówił Boni.

Dodał, że rząd chce uruchomić pilne prace nad ustawą o efektywności OFE i modelem subfunduszowym, a także z 1-1,5-rocznym wyprzedzeniem przygotować ustawę o systemie wypłat, która ma funkcjonować od 2014 roku.

- To są trzy podstawowe instytucjonalne rozwiązania. Myślę, że też będziemy pracowali nad tym, by pracownicze programy emerytalne mogły dołączyć do tego modelu, gdzie jest stosowana zachęta podatkowa, aby oszczędzać dobrowolnie na swoją przyszłą emeryturę" - podsumował.

— Wprowadzenie zmian pozwoli zmniejszyć skalę długu publicznego, zmniejszyć potrzeby finansowe budżetu oraz wprowadza zachęty do dodatkowego oszczędzania — mówi Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, szef doradców strategicznych Donalda Tuska, autor projektu zmian. Jak podkreśla Boni propozycja rządu do racjonalna korekta przeprowadzana ze względu na finanse publiczne. Projekt trafił w poniedziałek do partnerów społecznych, którzy mają teraz 30 dni na przedstawienie opinii. Jak zapewnia Boni celem rządu jest by zmiany weszły w życie 1 kwietnia. — Jak będzie to się okaże — mówi jednak Michał Boni.

Pozostało 94% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami