— Wprowadzenie zmian pozwoli zmniejszyć skalę długu publicznego, zmniejszyć potrzeby finansowe budżetu oraz wprowadza zachęty do dodatkowego oszczędzania — mówi Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, szef doradców strategicznych Donalda Tuska, autor projektu zmian. Jak podkreśla Boni propozycja rządu do racjonalna korekta przeprowadzana ze względu na finanse publiczne. Projekt trafił w poniedziałek do partnerów społecznych, którzy mają teraz 30 dni na przedstawienie opinii. Jak zapewnia Boni celem rządu jest by zmiany weszły w życie 1 kwietnia. — Jak będzie to się okaże — mówi jednak Michał Boni.
A co dokładnie proponuje rząd. Według rządu sprowadza się do trzech punktów: trwałe zmniejszenie składki, zmiana limitów inwestycyjnych oraz wprowadzenie zachęt podatkowych do dodatkowego oszczędzania na emeryturę
[srodtytul] Mniejsza składka do OFE[/srodtytul]
Już od tego roku składka ubezpieczonych, która idzie do OFE zmniejszy się z 7,3 do 2,3 proc. Od 2013 r. ma zacząć rosnąć, by docelowo od 2017 r. OFE dostawały 3,5 proc. pensji ubezpieczonych. Taka zmiana powoduje, że więcej pieniędzy będzie trafiać do ZUS, ale na nowe konto. W ZUS ubezpieczeni mają już jedno konto w ramach I filara. Nowe subkonto będzie inaczej waloryzowane. — Pieniądze gromadzone na subkoncie w ZUS będą waloryzowane według średniego wzrostu PKB z ubiegłych 5 lat, z zastrzeżeniem nieujemności wskaźnika waloryzacji. Przyniesie to zwrot na poziomie identycznym lub wyższym od obligacyjnej części OFE — zapewnia Michał Boni.
Jak podkreślają eksperci dotychczas średnioroczna stopa zwrotu OFE przekraczała wzrost PKB średnio o 2-3 pkt proc. Michał Boni mówił na spotkaniu z dziennikarzami, że w 2011 r. wskaźnik waloryzacji oparty o nominalny wzrost PKB wyniósłby ok. 7,5 proc., gdy oparty o rentowność obligacji 4,85 proc. Jak z kolei napisano w założeniach długookresowo zwrot z obligacji i nominalne tempo wzrostu PKB będą się do siebie zbliżać. W krótkim okresie jednak wzrost PKB ma znacznie przekroczyć oprocentowanie obligacji.