Na koniec grudnia liczba uczestników II filara wyniosła 14,93 mln i zwiększyła się o 4 proc. w porównaniu z końcem 2009 r. – wynika z najnowszych danych ZUS. Fundusze zdobyły w sumie prawie 575 tys. osób na rynku pierwotnym, czyli takich, które pierwszy raz podpisywały umowy. Około 167 tys. pochodziło z losowania (biorą w nim udział osoby, które samodzielnie nie wybrały OFE), która dwa razy w roku przeprowadza ZUS.

Na wzrost lub spadek liczby klientów, a tym samym udział w rynku poszczególnych OFE wpływ miał nie tylko rynek pierwotny, ale także wtórny, czyli to, ile udało się zabrać uczestników konkurencji. W sumie z jednego do drugiego funduszu przeszło ponad 600 tys. osób.

I tak wynikiem ponad 185 tys. nowych klientów może się pochwalić fundusz emerytalny AXA. Są to głównie osoby pozyskane w minionym roku od konkurencji, ale AXA jest też liderem pod względem zdobywanych klientów na rynku pierwotnym (wliczając osoby z losowania). Na koniec 2010 r. w tym funduszu oszczędzało na starość ponad 984 tys. Polaków. Awansował też na piątą pozycję pod względem liczby klientów, a jego udział w rynku wzrósł o 1 pkt, do 6,6 proc. (AXA wyprzedziła fundusz Nordea).

Kolejny za AXĄ fundusz Generali zdobył wielu nowych klientów, ale sporo mniej od lidera (ponad 107 tys. nowych uczestników). Trzy fundusze miały mniej uczestników na koniec 2010 r. niż na koniec 2009 r. Są to Aviva, Polsat i Warta.

Najmniej uczestników na rynku pierwotnym ze wszystkich funduszy, bo zaledwie 697 osób, pozyskał Polsat. Równocześnie stracił na rzecz konkurentów ponad 12 tys. osób. Z kolei Aviva straciła najwięcej osób, bo 107 tys. Jej udział w rynku pod względem liczby uczestników zmniejszył się aż o 1,5 pkt, do 18,7 proc. Poniżej 20 proc. spadł też zresztą udział w rynku największego funduszu ING i na koniec minionego roku wynosił 19,6 proc., wobec 20,2 proc. rok wcześniej. Gdy nie uwzględni się klientów pozyskiwanych z losowania, ING zdobył jednak najwięcej osób na rynku pierwotnym, bo ponad 81 tys. To w dużej mierze może być efektem znajomości marki.