Koniec reformy OFE

Rząd chce radykalnie obniżyć składki do funduszy emerytalnych, by łatać dziurę w budżecie państwa

Publikacja: 30.12.2010 19:20

Koniec reformy OFE

Foto: ROL

Składka przekazywana do otwartych funduszy emerytalnych, którym pieniądze powierzyło 15 mln Polaków, spadnie do 2,3 proc. z 7,3 proc. płacy, jakie dostają obecnie – zapowiedział w czwartek premier Donald Tusk. Reszta, czyli 5 proc., zostanie przekazana na specjalne konta emerytalne w ZUS.

Projekt zmian ma trafić do Sejmu w styczniu, a same zmiany mogłyby wejść w życie 1 kwietnia 2011 r. System emerytalny, który wprowadził rząd Jerzego Buzka w 1999 r., ma zostać mocno zmieniony.

[wyimek][srodtytul]2,3 procent[/srodtytul] naszych pensji ma trafiać do OFE, zamiast 7,3 procent[/wyimek]

Mówiąc o filozofii wprowadzanych zmian, Tusk stwierdził: – Po pierwsze naprawianie systemu, a nie jego wywracanie. Po drugie jakakolwiek zmiana nie może w najmniejszym stopniu dotknąć dzisiejszych i przyszłych emerytów, jeśli chodzi zarówno o stabilność i bezpieczeństwo emerytur, jak i ich wysokość. Po trzecie musi dać pewne, gwarantowane skutki w odniesieniu do deficytu i długu publicznego.

Niższe składki i wyższa rola ZUS kosztem prywatnych OFE to jednak, wbrew temu, co mówi premier, duże ryzyko, że emerytury zmaleją, uważają przedstawiciele OFE.

– To bardzo zła informacja dla naszych klientów, bo oznacza, że ich emerytury będą niższe – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego ING (największy fundusz na rynku).

– Ta zmiana nie została przygotowana z myślą o emerytach, ale o potrzebach państwa – dodaje prof. Krzysztof Rybiński.

Chodzi głównie o to, aby dług publiczny i deficyt obniżyć, bez przeprowadzenia reform wydatków budżetu. Z kasy państwa będzie bowiem potrzeba zdecydowanie mniej pieniędzy na łatanie dziury w ZUS, która powstaje wskutek przekazywania części składek do prywatnych instytucji.

Zdaniem Michała Boniego, głównego doradcy premiera, zmiana sprawi, że deficyt zmniejszy się o 0,8 pkt. proc. PKB w 2011 r. (w tym roku deficyt sektora finansów publicznych szacowany jest na 7,9 proc.).

Według Boniego specjalne subkonto emerytalne w ZUS będzie waloryzowane według realnego wzrostu PKB oraz inflacji albo średniej stopy zwrotu inwestycji w OFE. Eksperci już jednak zastanawiają się, co będzie, gdy nasza gospodarka będzie rosnąć wolniej. Boni ma nadzieję, że pieniądze trafiające na subkonto będą dziedziczone, tak jak dziś w II filarze.

Zabranie składek do OFE ma rekompensować dodatkowa składka trafiająca do tych instytucji. Rząd zakłada, że od 2012 r. Polacy będą mogli dobrowolnie odkładać pieniądze na starość w funduszach emerytalnych lub w ramach III filara. – Wpłaty te będzie można odliczyć od podstawy opodatkowania – zapowiada premier.

Składka przekazywana do otwartych funduszy emerytalnych, którym pieniądze powierzyło 15 mln Polaków, spadnie do 2,3 proc. z 7,3 proc. płacy, jakie dostają obecnie – zapowiedział w czwartek premier Donald Tusk. Reszta, czyli 5 proc., zostanie przekazana na specjalne konta emerytalne w ZUS.

Projekt zmian ma trafić do Sejmu w styczniu, a same zmiany mogłyby wejść w życie 1 kwietnia 2011 r. System emerytalny, który wprowadził rząd Jerzego Buzka w 1999 r., ma zostać mocno zmieniony.

Pozostało 82% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami