Szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki w artykule opublikowanym we wczorajszym wydaniu „Rz“ krytykuje system emerytalny wprowadzony w 1999 r. Jest przekonany, że niezbędne są w nim modyfikacje, bo m.in. ważne jest ograniczenie potrzeb pożyczkowych budżetu w następnych dwóch latach.
Z ostatniej diagnozy Rady Gospodarczej dotyczącej systemu emerytalnego po jego reformie wynika, że fundusze emerytalne nie spełniły oczekiwań ze względu m.in. na wysokie opłaty, strukturę inwestycji oraz kryzys finansowy z 2008 r. Nowy system spowodował, że stopy zastąpienia, relacja wysokości emerytury do ostatniego wynagrodzenia, spadły z 65 proc. do ok. 30 proc. Prognozy Rady pokazują także, że ten system nie zbilansuje się nawet do 2060 r., a w tym roku deficyty systemu emerytalno-rentowego stanowią ok. 7 proc. PKB. Do tego nowy system powoduje znaczny przyrost długu publicznego.
[srodtytul]ZUS czy obligacje?[/srodtytul]
Rada zaprezentowała wstępne wyniki symulacji dotyczących siedmiu wariantów zmian w II filarze. Wynika z nich, że najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia finansów państwa jest obniżenie składki do OFE z 7,3 proc. do 3 proc. i powiększenie o 4,3 proc. tej, która dziś trafia na konto emerytalne w ZUS. Czyli zamiast 12,22 proc. do ZUS odprowadzane byłoby 16,52 proc. Ten wariant jest jednak najmniej korzystny dla ubezpieczonych, do 29 proc. spada bowiem stopa zastąpienia. Dla Polaków najbardziej korzystnym rozwiązaniem, bo dającym najwyższą emeryturę, byłoby takie, w którym OFE otrzymują część składki – 4,3 proc. zamiast w gotówce, w formie specjalnych obligacji emerytalnych. Ich oprocentowanie musiałoby być jednak oparte na stopie zwrotu z obligacji. Takie rozwiązanie generuje jednak wciąż spore zadłużenie finansów państwa. Nieco obniża je wariant, w których proporcje składki w postaci gotówki i obligacji są takie same, ale papiery emerytalne są indeksowane wzrostem PKB.
Wyliczenia nie obejmują propozycji Michała Boniego, ministra w Kancelarii Premiera, który uważa, że OFE powinny dostawać jak największą część składki w gotówce. Uważa, że powinno to być 5 proc., a 2,3 proc. w obligacjach. Szacunki Rady nie obejmują wyliczeń po wprowadzeniu innych zmian niż tylko w II filarze. Rada zaproponowała zaś wcześniej siedem scenariuszy zmian, które objęły też reformę całego systemu emerytalnego. W niej mieściły się takie pomysły, jak np. zmiana waloryzacji emerytur, przywrócenie wysokości składki rentowej, podniesienie i następnie zrównanie wieku emerytalnego.