Nowe pomysły na system emerytalny obniżają wysokość świadczeń

Klamka zapadła. W kapitałowej części systemu emerytalnego będą radykalne zmiany. Świadczenia spadną

Publikacja: 26.11.2010 01:08

Nowe pomysły na system emerytalny obniżają wysokość świadczeń

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Według założeń nowy system emerytalny miał spowodować spadek otrzymywanych świadczeń. Wiedziałam, że moja przyszła emerytura w relacji do zarobków będzie niższa niż dzisiejsza moich rodziców. Tę różnicę miała zmniejszyć działalność funduszy emerytalnych. Według wyliczeń w 26. roku oszczędzania kapitały zgromadzone na obu kontach emerytalnych, czyli w OFE i ZUS, miały się wyrównać, mimo że mniej wkładamy do OFE – 7,3 proc. naszej pensji, gdy do ZUS trafia 12,22 proc.

Wszystko wskazuje na to, że propozycje Rady Gospodarczej przy premierze spowodują, iż moja przyszła emerytura będzie jeszcze niższa, niż sądziłam. Portal Money.pl policzył, że gdyby OFE dostawały 3 proc. składki w gotówce, a resztę, czyli 4,3 proc., w specjalnych obligacjach emerytalnych, świadczenia byłyby niższe o 10 proc. niż przy dzisiejszych składkach w gotówce.

[wyimek]22,5 mld zł ma wynosić wartość tegorocznych składek do OFE [/wyimek]

Rok temu propozycje ministrów pracy i finansów obniżenia składki do OFE wydawały się abstrakcją. Dziś wprowadzenie podobnych pomysłów jest przesądzone. Decyzja polityczna już zapadła. Ekonomista Krzysztof Rybiński pytany o ocenę propozycji Rady odpowiada: to demontaż systemu emerytalnego. Ten argument jednak nie zatrzyma zmian.

Teraz wszyscy czekają na informację, o ile składka do OFE się zmniejszy i jaka będzie konstrukcja proponowanych obligacji emerytalnych. Rada Gospodarcza w jednej z siedmiu propozycji wskazuje, że fundusze powinny 3 proc. składki otrzymywać w gotówce, a resztę – 4,3 proc. – w obligacjach. Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, chce, by OFE dostawały 5 proc. składki w gotówce. – Boni stara się znaleźć rozwiązanie, które wyrządzi jak najmniejsze zło przyszłym emerytom – uważa Rybiński.

Z punktu widzenia oszczędzających Polaków nie ma znaczenia, czy więcej ich składki trafi do ZUS, czy też OFE dostaną nierynkowe obligacje. Skutek jest taki sam: mniej ich pieniędzy będzie pracowało w funduszach na emerytury. Dlatego emerytury te będą niższe.

Z punktu widzenia państwa wprowadzenie obligacji zmniejszy dług. Warto wiedzieć, że tylko według krajowej metodologii jego liczenia.

Rada wskazuje na problemy w całym polskim systemie emerytalno-rentowym. W proponowanych scenariuszach koncentruje się jednak przede wszystkim na zmianach w OFE. Także ekonomiści podkreślają, że rząd zamiast przeprowadzać reformy, demontuje część systemu emerytalnego. A presji na włączanie mundurowych, sędziów i prokuratorów do publicznego systemu emerytalnego nie widać. Podobnie jak presji na zmiany w KRUS. Rząd powinien wiedzieć, jaką ścieżkę przyjąć, by wyjść z deficytu, i jak go sfinansować.

Przed wyborami parlamentarnymi wybiera najłatwiejszą drogę: dobiera się do kapitałowej części systemu emerytalnego. Na forum unijnym o zmianę sposobu liczenia długu publicznego, by uwzględniał koszty przeprowadzonej reformy emerytalnej, walczy minister finansów, który chciałby likwidacji funduszy.

[ramka][srodtytul]Węgry: przenieś albo stracisz[/srodtytul]

Rząd węgierski dał obywatelom ultimatum. Jeśli nie przeniosą pieniędzy złożonych w prywatnych funduszach emerytalnych do państwowego ubezpieczyciela, będą mieli państwowe emerytury zredukowane o 70 proc. Zdaniem ekonomistów oznacza to nacjonalizację prywatnych funduszy. – Sprawdza się najkoszmarniejszy scenariusz – mówi David Nemeth z ING Groep NV.

Węgierskie władze mają nadzieję ściągnąć do państwowej kasy 3 biliony forintów, czyli 14,6 mld dol.

Pieniądze rząd zamierza wykorzystać na bieżące wypłaty emerytur i ograniczenie zadłużenia poniżej 3 proc. PKB w 2011 r. (3,8 proc. w tym roku). Minister finansów Gyorgy Matolcsy powiedział, że wpływy do funduszu państwowego są rocznie o 900 mld forintów niższe od wypłat.

Węgierskie prywatne fundusze emerytalne istnieją od 1998 r., odkłada tam pieniądze 3 mln przyszłych emerytów. Składki z prywatnych kont do państwowej kasy mają zostać przeniesione 31 stycznia 2011 roku. Jeśli oszczędzający nie wyrazi na to zgody, straci 70 proc. państwowej emerytury. Ale nawet wtedy państwo nadal będzie pobierało od niego składki w pełnej wysokości na państwowy fundusz.

[i]—d.w.[/i] [/ramka]

Według założeń nowy system emerytalny miał spowodować spadek otrzymywanych świadczeń. Wiedziałam, że moja przyszła emerytura w relacji do zarobków będzie niższa niż dzisiejsza moich rodziców. Tę różnicę miała zmniejszyć działalność funduszy emerytalnych. Według wyliczeń w 26. roku oszczędzania kapitały zgromadzone na obu kontach emerytalnych, czyli w OFE i ZUS, miały się wyrównać, mimo że mniej wkładamy do OFE – 7,3 proc. naszej pensji, gdy do ZUS trafia 12,22 proc.

Pozostało 88% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami