Jacek Tyszko, analityk DM BOŚ
Najwięcej IKE było otwierane tuż po uruchomieniu programu, gdy wygasały kilkuletnie lokaty zakładane jeszcze przed wprowadzeniem podatku Belki. Firmy najaktywniej promujące wówczas IKE starały się skusić Polaków produktami, które umożliwiały dalsze oszczędzanie bez podatku. IKE było czymś nowym i jednocześnie spełniało ten warunek. Dlatego wiele osób zdecydowało się na konto emerytalne, nie do końca orientując się w regulacjach (niektórzy zapewne do dziś nie wiedzą, że mają właśnie IKE).
Inwestorom chodziło przede wszystkim o uniknięcie podatku. Nie zawsze zdawali sobie sprawę z ograniczeń (konieczność utrzymania środków do emerytury, aby móc skorzystać ze zwolnienia podatkowego). Nie były to zatem decyzje do końca przemyślane. Wiele osób, które ulokowały wówczas na IKE swoje jedyne oszczędności, nie dopłacało później pieniędzy. IKE było traktowane jako kolejna krótko- bądź średnioterminowa inwestycja, zbliżona do wcześniejszej lokaty antypodatkowej.
Z tego właśnie powodu spora część kont została w ciągu kilku lat zamknięta. Ludzie zgłosili się po swoje oszczędności, których i tak nie zamierzali trzymać aż do emerytury.
Najwięcej indywidualnych kont emerytalnych zostało założonych przez TFI i firmy ubezpieczeniowe. W obu przypadkach pieniądze są inwestowane na rynku kapitałowym. Bessa z lat 2007 – 2009 spowodowała uszczuplenie tych kapitałów. Polacy masowo umarzali wtedy zwykłe jednostki uczestnictwa. Podobnie było z IKE. Ludzie nie mogli pogodzić się z tym, że środki na ich przyszłą emeryturę topnieją, zamiast przyrastać. Moim zdaniem był to kolejny istotny czynnik powodujący, że liczba IKE spada już od kilku lat.
Wyjątkiem są konta w domach maklerskich. Ale ci inwestorzy od samego początku byli najbardziej świadomi, czym jest IKE, jakie daje korzyści, ale również jakie wiąże się z nim ryzyko i ograniczenia. Dynamiczny przyrost IKE w DM BOŚ jest częściowo efektem prowadzonej przez nas akcji edukacyjnej. Zachęcamy do samodzielnego oszczędzania na emeryturę z wykorzystaniem rachunku maklerskiego.
Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami
Polacy nie oszczędzają dodatkowo na emeryturę. Jest to część szerszego problemu, bo polskie społeczeństwo w ogóle mało korzysta z instrumentów i możliwości, jakie od prawie 20 lat oferuje rynek kapitałowy. Najpopularniejszą formą lokowania pieniędzy – również w długim terminie – wciąż są konta osobiste, które przecież nie do tego zostały stworzone.Częściowo przyczyną takiej sytuacji jest brak powszechnej edukacji ekonomicznej, która powinna być obowiązkowo prowadzona już od szkoły podstawowej. Drugą kwestią jest marginalne traktowanie trzeciego filaru w dyskusjach na temat zreformowanego systemu emerytalnego. Brakuje wyraźnego sygnału, że oszczędzanie w trzecim filarze jest konieczne, a nie opcjonalne, jeśli chce się zachować odpowiedni poziom życia na emeryturze.
Sławomir Łopalewski, prezes Nordea Polska TU na Życie
Rachunek jest dość prosty. Odkładając na IKE po 300 zł miesięcznie przez 30 lat, przy średniej stopie zwrotu 8 proc., możemy uzbierać aż 65 tys. zł. Denominacje i kryzysy, jakie wciąż ma w pamięci część społeczeństwa, spowodowały, że Polacy niezbyt chętnie oszczędzają. A jeśli już to robią, inwestują głównie w obligacje i gromadzą środki na lokatach bankowych.Tendencja ta powoli się jednak zmienia. Coraz popularniejsze stają się ubezpieczenia z funduszami kapitałowymi oraz fundusze inwestycyjne prowadzone przez TFI. Rośnie zainteresowanie przyszłymi emeryturami i zwiększa się świadomość przyszłej luki w dochodach. W maju tego roku już co piąty Polak deklarował zamiar dodatkowego oszczędzania na emeryturę. Wskaźnik ten wciąż rośnie. Wszystko to napawa optymizmem.
Krzysztof Lewandowski, prezes Pioneer Pekao TFI
Nasze badania wskazują, że choć większość klientów Pioneer Pekao TFI (76 proc.) uważa, że ich przyszła emerytura nie będzie wystarczająca, to jedynie połowa z nich oszczędza dodatkowo na ten cel, 13 proc. chce zacząć to robić dopiero w przyszłości, 8 proc. nie oszczędza i nie wie, czy kiedyś zacznie, jedna trzecia zaś nie oszczędza i w ogóle nie zamierza tego robić.
Badani twierdzą, że nie odkładają pieniędzy głównie z powodu braku wystarczających środków. Jest to błędne podejście. W perspektywie kilkudziesięciu lat kwota ma mniejsze znaczenie, kluczem jest systematyczność i długi horyzont inwestycyjny.
Pioneer Pekao TFI stara się edukować klientów, pokazując przeciętnemu Kowalskiemu siłę procentu składanego i efekty, jakie może dać odpowiednia dywersyfikacja inwestycji. Oprócz edukacji potrzebne są też skuteczne działania ze strony władz. Jak dotąd podnoszenie maksymalnego progu wpłaty na IKE nie ma istotnego wpływu na popularność trzeciego filaru emerytalnego; w pierwszym półroczu 2010 średnia roczna wpłata na IKE wyniosła zaledwie 1,2 tys. zł, przy limicie 9,6 tys. zł. Wydaje się, że więcej korzyści przyniosłyby zachęty podatkowe dla inwestujących w ten sposób.
Jak oszacować przyszłą emeryturę
>> O tym, że warto dodatkowo oszczędzać na starość, możemy się przekonać, wyliczając wysokość przyszłego świadczenia. Pomogą w tym specjalne kalkulatory. Można je znaleźć na stronach internetowych wielu instytucji i portali ekonomicznych.
>> Polecamy kalkulatory na stronach:
– Komisji Nadzoru Finansowego: www.knf.gov.pl,
– Zakładu Ubezpieczeń Społecznych: www.mojaemerytura.zus.pl,
– Forum Obywatelskiego Rozwoju: www.for.org.pl; korzystając z tego kalkulatora, można również sprawdzić, o ile przyszłe świadczenie wzrośnie dzięki dodatkowemu oszczędzaniu oraz wydłużeniu okresu zatrudnienia.
>> Trzeba pamiętać, że kalkulatory wyliczają świadczenie według określonych założeń, które nie muszą się sprawdzić. Dlatego otrzymane wyniki należy traktować jako orientacyjne.