KNF zaproponuje karę za złamanie zakazu akwizycji

Zakaz odbierania klientów konkurencji może nie być skuteczny. KNF chce ostrych kar za jego łamanie

Publikacja: 24.09.2010 04:15

KNF zaproponuje karę za złamanie zakazu akwizycji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Od kwietnia 2011 r. akwizytorzy nie będą mogli przekonywać Polaków do zmiany otwartego funduszu emerytalnego (OFE). Takie są wstępne plany, bo prace nad propozycjami nowelizacji przepisów wciąż trwają. Docelowo od 2014 r. akwizytorzy nie będą też mogli zapisywać osób, które pierwszy raz wybierają fundusz. Ponad 120 tys. osób straci więc źródło dochodu.

Zakaz akwizycji to dobra wiadomość dla uczestników II filaru, bo oznacza obniżkę opłaty od składki. Zła jest z kolei dla towarzystw emerytalnych, zwłaszcza tych, które chciały poprawić pozycję rynkową. Już jednak można usłyszeć opinie, że zakaz będzie można obejść. – Sposób zawsze się znajdzie – mówi jeden z naszych rozmówców.

Będzie on zależał od tego, jak zakaz zostanie ostatecznie sformułowany w prawie oraz od przyjętych rozwiązań dotyczących nowego sposobu zapisywania się do funduszy. Brane pod uwagę pomysły przewidują zapisywanie się drogą korespondencyjną, za pośrednictwem Internetu lub w oddziałach ZUS.

Według specjalistów zakaz otworzy drogę do „zachęcania” do zapisywania się do OFE (np. przez pozostawienie formularzy czy udostępnienie laptopa) przez przedstawicieli spółek matek towarzystw emerytalnych (PTE), czyli np. agentów ubezpieczeniowych przy okazji sprzedaży innych produktów.

– Wprowadzenie zakazu akwizycji bez sankcji za złamanie tego zakazu będzie martwym zapisem – ocenia Adam Gola, członek zarządu Pocztylion-Arka PTE.

Dziś za naruszenie ustawowego zakazu kara dla towarzystwa może wynieść maksymalnie

500 tys. zł. Komisja Nadzoru Finansowego będzie jednak proponować wyższe sankcje za złamanie zakazu akwizycji. Może wrócić do wcześniejszego pomysłu, by za nakłanianie do zmiany OFE i czerpanie z tego korzyści materialnej kara dla PTE wynosiła 1 mln zł. Problem w tym, że po wprowadzeniu zakazu akwizytorzy oficjalnie nie muszą otrzymywać wynagrodzenia. Albo też koszty te mogą zostać zmienione na te związane z działalnością marketingową. A przy zakazie akwizycji fundusze zapewne mocniej skoncentrują się na reklamie (propozycje zmian nie zakładają jej zakazu). I nie chodzi tylko o spoty telewizyjne czy radiowe, ale także np. o marketing bezpośredni, m.in. ulotki. – Wydaje się, że może istnieć cienka linia między działalnością marketingową a faktycznym nakłanianiem do zmiany funduszu – mówi nasz rozmówca.

Jak dodaje inny, zakaz reklamowania nie ma jednak większego sensu, zwłaszcza gdy fundusz należy do grupy ubezpieczeniowej, która oferuje też inne produkty związane z dodatkowych oszczędzaniem na emeryturę. – Poza tym nie można zabronić reklamowania marki – mówi. Większość funduszy przyjęła zaś nazwy właściciela.

Od kwietnia 2011 r. akwizytorzy nie będą mogli przekonywać Polaków do zmiany otwartego funduszu emerytalnego (OFE). Takie są wstępne plany, bo prace nad propozycjami nowelizacji przepisów wciąż trwają. Docelowo od 2014 r. akwizytorzy nie będą też mogli zapisywać osób, które pierwszy raz wybierają fundusz. Ponad 120 tys. osób straci więc źródło dochodu.

Zakaz akwizycji to dobra wiadomość dla uczestników II filaru, bo oznacza obniżkę opłaty od składki. Zła jest z kolei dla towarzystw emerytalnych, zwłaszcza tych, które chciały poprawić pozycję rynkową. Już jednak można usłyszeć opinie, że zakaz będzie można obejść. – Sposób zawsze się znajdzie – mówi jeden z naszych rozmówców.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami