Już od ponad roku utrzymuje się wysoka liczba transferów na rynku funduszy emerytalnych. To oznacza, że spora grupa ludzi zmienia jeden fundusz na drugi. W sierpniu na ten krok zdecydowało się ponad 150 tys. osób, czyli najwięcej w tym roku, w którym odbyły się już trzy transfery (ostatni będzie w listopadzie). W sumie od stycznia fundusz zmieniło ponad 440 tys. uczestników II filara. Do końca roku ich liczba zbliży się zapewne do 600 tys., wobec ok. 570 tys., które zamieniły fundusz w 2009 r.
Na wzmożone transfery wpływa zapowiedź ograniczeń lub nawet zakazu akwizycji. Nie ma zaskoczenia: wciąż najwięcej osób od konkurencji pozyskuje Axa. W przypadku tego funduszu saldo transferów (przychodzący minus odchodzący klienci) wynosi 23,4 tys. (wobec ponad 26 tys. w maju). Na kolejnych pozycjach znalazły się fundusze: Generali (saldo wynosi 11,2 tys.), PKO BP Bankowy (10,8 tys.) i Nordea (7,5 tys.). Na plusie były jeszcze: Aegon, Allianz i Amplico. Pozostałe OFE traciły klientów.
Na uwagę zasługuje coraz większa aktywność PKO BP Bankowy na rynku wtórnym. Poza tym Amplico zahamowało chyba ostatecznie odejścia klientów, które się zaczęły, gdy pojawiły się wzmianki o kłopotach AIG, jego amerykańskiego właściciela (grupę Amplico w Polsce ma przejąć inny amerykański koncern MetLife).
Najwięcej uczestników tracą ciągle największe fundusze Aviva i ING. W pierwszym ujemne saldo wynosi ponad 33 tys., a w drugim prawie 15 tys.
Towarzystwa emerytalne wydały w ostatnich latach aż 700 – 780 zł za każdą podpisaną umowę. Żeby pokryć ten koszt, pozyskany członek powinien pozostać w funduszu nie krócej niż siedem lat. W 2007 r. fundusz zmienił jeden na 35 członków, podczas gdy już w 2009 r. robił to jeden na 25 członków.