Nowy limit inwestycji w akcje oraz zakaz akwizycji znajdą się w poprawionych założeniach resortu pracy do zmian w prawie o OFE. – Pojawi się też możliwość dobrowolnego zapisywania się do OFE i wychodzenia z nich – mówiła wczoraj minister pracy Jolanta Fedak. Podtrzymała plan, zgodnie z którym OFE zamiast 7,3 proc. mają dostawać 3 proc. wynagrodzenia. Więcej pieniędzy ma zasilić konta w ZUS (dziś 12,2 proc. wynagrodzenia).
Obecnie OFE do 40 proc. aktywów mogą inwestować w akcje, prawa poboru, prawa do akcji oraz obligacje zamienne na akcje. Po zmianie - do 90 proc. Nowy zapis ma się odnosić do całych aktywów OFE (na koniec czerwca ponad 190 mld zł, z czego 57 proc. w obligacjach skarbowych, a 33 proc. w akcjach), a nie tylko do nowych składek. Nie zmieni się za to 5-proc. limit inwestycji zagranicznych.
Według Fedak ta propozycja ma zmniejszyć zainteresowanie funduszy rządowymi obligacjami. – Zmniejszenie emisji obligacji skarbowych i długu publicznego leży w interesie Polski – mówiła minister pracy. – Po raz kolejny jesteśmy zaskakiwani propozycjami, które nas dotyczą – podkreśla Marcin Żółtek, członek zarządu Aviva PTE. Jego zdaniem taka zmiana radykalnie zwiększy popyt OFE na akcje, co m.in. przyczyni się do wzrostu zmienności wyników inwestycyjnych funduszy. Zastanawia go też, jak miałaby wyglądać ścieżka dochodzenia do tego limitu. – Zmieniliśmy limity zgodnie z sugestią resortu skarbu – dodaje Fedak. Z informacji "Rz" wynika, że resort pracy chce zakazać akwizycji do OFE. Zapisać się do funduszu będzie można tylko drogą korespondencyjną, wypełniając specjalne oświadczenie o zapoznaniu się z informacjami na temat funduszy. Przygotowywać i aktualizować je będzie Komisja Nadzoru Finansowego.
Resort pracy proponuje też powrót do ZUS osób w wieku przedemerytalnym. Na pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego każdy będzie mógł zdecydować, czy chce nadal oszczędzać w OFE, czy woli przenieść część lub całość oszczędności do ZUS. To rozwiązanie ma zastąpić tzw. fundusze bezpieczne, które miały powstać, by chronić kapitał na kilka lat przed końcem pracy.
Resort pracy chce dać jeszcze inny wybór Polakom. Przechodząc na emeryturę, będą mogli zdecydować, czy chcą ze zgromadzonych oszczędności w I i II filarze otrzymywać emeryturę wyliczaną i wypłacaną przez ZUS, czy też wolą skorzystać z opcji wypłaty jednorazowej. Taka będzie możliwa, gdy uzbierany kapitał emerytalny w obu filarach pozwali na wypłatę dożywotnie świadczenia w wysokości minimum 200 proc. świadczenia emerytalnego oraz – i to nowość – gdy ktoś osiągnie 65 lat. Tymczasem w polskim prawie kobieta osiąga wiek emerytalny w wieku 60 lat, a mężczyzna w wieku 65 lat. W tym wypadku będą traktowani równo.
