Oszczędności gromadzone przez 58,8 tys. Polaków w pracowniczych funduszach emerytalnych powiększyły się w I półroczu 2009 r. o prawie 11 proc. Na koniec czerwca wynosiły 1,15 mld zł – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. To jedna z form oszczędzania na starość w III filarze.
Z wyliczeń „Rz” wynika, że w II kwartale 2009 r. klienci najlepiej inwestującego funduszu – Nowy Świat, zyskali aż 8,7 proc., a najsłabszego – Unilever Polska, prawie 7,5 proc. Średnia ważona stopa zwrotu wyniosła prawie 8 proc., podczas gdy dla OFE 7,6 proc. Pracownicze fundusze wypadają też lepiej, biorąc pod uwagę półrocze, podczas którego zarobiły średnio 5,4 proc. (prawie 1,8 pkt proc. więcej niż w OFE) i ostatni rok.
Dobre wyniki to głównie efekt odbicia na giełdzie. Ale nie tłumaczy to przewagi nad OFE. Na pewno portfele mniejszych funduszy łatwiej przebudowywać. – Byliśmy przygotowani na odbicie na giełdzie – mówi „Rz” Janusz Szreder, prezes towarzystwa prowadzącego największy PFE – Telekomunikacji Polskiej. Na koniec czerwca ponad 10 proc. aktywów PFE stanowiły akcje, ale ponad 60 proc. w specjalistycznych funduszach inwestycyjnych. Tymczasem 60 proc. portfeli OFE stanowią obligacje skarbowe.
W ciągu ostatniego roku PFE ubyło mniej niż 1,5 proc. klientów, co można wytłumaczyć m.in. zmianą pracodawcy. W tym samym czasie zlikwidowano prawie 5 proc. indywidualnych kont emerytalnych.
Na rynku działa tylko pięć PFE. Pracodawcy chętniej wybierają pracownicze programy emerytalne prowadzone przez TFI i ubezpieczycieli. Jest ich ponad 1 tys. Wtedy nie muszą zakładać towarzystwa emerytalnego lub dołączać do istniejącego.