Fundusze emerytalne co pół roku prezentują bardziej szczegółowe portfele inwestycyjne. A dokładnie – instrumenty, które przekroczyły 1 proc. wartości ich aktywów. Na koniec czerwca zarządzały prawie 153 mld zł. W tym akcje stanowiły nieco ponad 37 mld zł. To o 7,5 mld zł więcej niż jeszcze pół roku wcześniej.
Wzrost wynika z faktu, że w górę pięły się indeksy giełdowe, a poza tym OFE dokupywały papiery udziałowe. Z szacunków wynika, że od początku roku kupiły ich za ponad 3 mld zł. Zwiększając alokację, powiększyły ją też w akcjach największych spółek jak Pekao, PKO BP, Orlen, TP i KGHM. Zwłaszcza zaś w dwóch największych polskich bankach.
Ciekawy jest przypadek akcji KGHM. Na koniec 2008 r. tylko dwa OFE – Nordea i Polsat – miały zainwestowane ponad 1 proc. majątku w tych papierach. Po pół roku liczba takich OFE wzrosła aż do 13. Akcje tej spółki dawały szansę sporego zarobku. Jej kurs skoczył trzykrotnie. Co ciekawe, Polsat, który na koniec grudnia miał tych papierów więcej od konkurencji, na koniec czerwca był już niedoważony. W zamian dokupował akcje Orlenu. Akcje miedziowego koncernu pojawiły się też w portfelu PZU Złotej Jesieni, który na koniec grudnia nie miał ich prawie wcale. Widać poza tym, że największy fundusz Aviva nie jest też już przeważony w sektorze bankowym, jak był na koniec grudnia.
Wszystkie fundusze miały zaangażowane ponad 1 proc. majątku w walorach PKO BP (wyjątkiem jest Bankowy, którego ten bank jest właścicielem) oraz PKN Orlen. Łączna wartość inwestycji w akcje pierwszej ze spółek wyniosła nieco ponad 3,1 mld zł, co dawało 12,5-proc. udział w kapitalizacji na koniec czerwca, a w drugiej 2,6 mld zł – aż 23,4-proc. udział w kapitalizacji.
Spółek, które rzeczywiście znaczą sporo w portfelach funduszy, jest niewiele. Liczba tych, które stanowią więcej niż 1 proc. aktywów OFE, wynosiła na koniec czerwca 19. Tyle samo co na koniec II półrocza 2008 r. Nie są jednak to te same spółki co pół roku wcześniej. Wypadły bowiem akcje czterech z sześciu banków. Są to Millennium Bank, BRE Bank, ING Bank i BZ WBK. Kursy mniejszych banków zarówno w Polsce, jak i na całym świecie bardzo mocno spadały. OFE mogły nawet nie tyle sprzedawać te papiery, ile nie dokupować nowych.