Stopa zwrotu otwartych funduszy emerytalnych oraz zyski zarządzających nimi towarzystw emerytalnych stały się w ostatnim czasie oczkiem w głowie polityków. Rząd zaakceptował ostatnio zmiany w prawie dotyczącym OFE, które już kolejny raz tną opłaty przez nie pobierane. Wcześniej chciały tego już także Lewica oraz Prawo i Sprawiedliwość.
Pierwszy raz rząd dokonał cięć w 2004 r. Wówczas w ustawie został zapisany maksymalny próg opłaty od składki, którego nie było wcześniej. OFE samodzielnie bowiem ustalały jej wysokość i często uzależniały ją od stażu klienta w funduszu (i np. w przypadku Bankowego jej wysokość spadała nawet do 0 proc. po wielu latach oszczędzania). Pięć lat temu zmienione zostały też zasady pobierania opłaty za zarządzanie aktywami funduszu. Choć jej wysokość była ustalona procentowo (0,05 proc. w skali miesiąca) od początku w ustawie, to nie była uzależniona od wysokości aktywów co wprowadziła nowela z 2004 r. Zgodnie z nią jej wysokość miała zacząć spadać wraz ze wzrostem majątku zarządzanego przez OFE. Dodatkowo też została obniżona (do 0,045 proc. gdy aktywa nie przekroczą 8 mld zł).
Obecnie rząd znów chce obniżyć opłaty pobierane przez fundusze pod hasłem wyższych emerytur dla ich klientów. Nieoficjalnie niektórzy przedstawiciele OFE sami przyznają, że wysokość opłaty zwłaszcza tej od składki jest za wysoka. Zgodnie z obowiązującym prawem do 2010 r. opłata ta ma wynosić 7 proc. Później ma stopniowo spadać, by docelowo w 2014 r. dojść do 3,5 proc. Rządowy projekt zakłada, że już od 2010 r. będzie wynosić 3,5 proc.
Zmniejszenie jej wysokości raczej jednak nie spowoduje konkurencji cenowej między OFE. Wcześniej już wprowadzanie jej ustawowego maksymalnego poziomu spowodowało, że żaden fundusz (za wyjątkiem Allianz) nie zdecydował się na stosowanie innych stawek.
Potwierdza to urząd antymonopolowy w uwagach do nowelizacji ustawy o OFE: „w sytuacji, gdy na rynku wyznaczony jest obowiązujący maksymalny poziom cen (tu: wysokość opłaty od składki), naturalną konsekwencją jest stosowanie przez przedsiębiorców cen bardzo zbliżonych do maksymalnych wysokości. Brak konkurencji cenowej (wysokością opłaty od składki) na rynku PTE jest tym bardziej zrozumiały, że (...) klienci wybierający OFE nie kierują się tym wskaźnikiem”. Obecnie będzie podobnie. Z pewnością jednak efekt będzie dla klientów, których większa część składki będzie inwestowana, czyli więcej będą odkładać na starość.Zdecydowanie więcej kontrowersji wzbudza jednak opłata za zarządzanie. Jej wysokość też została obniżona, ale wówczas gdy aktywa funduszu przekroczą 45 mld zł.