Świadczenia z obowiązkowego systemu emerytalnego, czyli z ZUS i otwartych funduszy emerytalnych (OFE) nie będą wysokie (piszemy o tym oddzielnie). Jest to zgodne z koncepcją nowego systemu emerytalnego wprowadzonego dziesięć lat temu. Obowiązkowa jego część ma bowiem zapewnić podstawowe świadczenie. O reszcie każdy powinien myśleć samodzielnie.
Nowy system składa się z trzech filarów. Ostatni z nich to dobrowolne formy oszczędzania, takie jak indywidualne konta emerytalne czy pracownicze programy emerytalne. Często wspomina się też o czwartym filarze, którym są wszelkie inne formy dodatkowego odkładania pieniędzy na starość.
[srodtytul]Trzeba się spieszyć[/srodtytul]
Wszyscy eksperci podkreślają, że jeśli chcemy utrzymać na emeryturze dotychczasowy poziom życia, musimy odkładać część tego, co dziś zarabiamy. I powinniśmy zacząć to jak najszybciej. Jak zauważa Mariusz Zagajewski, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń na Życie w grupie Generali, im wcześniej rozpoczniemy oszczędzanie, tym wyższa będzie wartość zebranego kapitału, a co za tym idzie – większa przyszła emerytura. Optymalnym rozwiązaniem są regularne wpłaty w jak najdłuższym okresie.
– Badania przeprowadzone przez grupę Axa wskazują, że największym wyzwaniem jest zwiększenie świadomości Polaków, tak by rozumieli mechanizmy, które będą kluczowe dla wysokości ich przyszłej emerytury. Zebrany materiał wskazuje, że nadal większość Polaków (64 proc.) uważa, że emeryturę zagwarantuje im państwo. Problematyką emerytalną zaczynają się interesować dopiero kilka lat przed zakończeniem kariery zawodowej, kiedy czas na podjęcie wielu decyzji już minął. Polacy deklarują rozpoczęcie odkładania na emeryturę w wieku 34 lat, a faktycznie zaczynają to robić mając 47 lat – mówi Michał Wiśniewski, kierownik Zespołu Produktów Emerytalnych w Axie.