Wartość hipotetycznego konta emerytalnego lepiej niż zwykła zmiana wartości jednostki rozrachunkowej (na nią przeliczane są składki) oddaje to, ile otwarte fundusze emerytalne zarabiają dla swoich klientów. Dlatego ta część rankingu OFE, obok oceny ryzyka, jest najwyżej punktowana. Po raz kolejny przygotowaliśmy ją, korzystając z wyliczeń firmy Analizy Online.
Założyliśmy, że od końca sierpnia 1999 r. do marca 2010 r. na konto w każdym funduszu wpływało 100 zł miesięcznie (wpłata ta była indeksowana miesięczną zmianą wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw). Analizie poddaliśmy więc dziesięć lat i siedem miesięcy. W tym czasie na rachunek w każdym z OFE wpłynęło 128 składek na łączną kwotę 17 711 zł.
Fundusze nie inwestują jednak całej składki, którą przelewa ZUS. Pobierają opłaty od składki i za zarządzanie, co zostało uwzględnione w wyliczeniach. Kwota po odjęciu opłat została przeliczona na jednostki rozrachunkowe według ich wartości z ostatniego dnia każdego miesiąca. Wartość hipotetycznego konta w poszczególnych OFE została wyliczona w wyniku pomnożenia liczby jednostek, jaką uczestnik zgromadził w całym okresie inwestycji, przez wycenę jednostki rozrachunkowej na koniec marca 2010 r.
Według wyliczeń Analiz Online klient funduszu przeciętnie zgromadził na swoim koncie emerytalnym 25,1 tys. zł. To blisko 1,6 tys. zł więcej niż w końcu grudnia 2009 r. i o ponad 2,7 tys. więcej niż pół roku temu (w październiku 2009 r.), gdy publikowaliśmy podobne zestawienie. Stan konta wzrósł we wszystkich funduszach, co było efektem dobrej koniunktury na giełdzie.
W porównaniu z październikiem ubiegłego roku największy nominalny przyrost kapitału odnotowały fundusze: ING (prawie 3 tys. zł), Pekao (2,9 tys. zł), Allianz i Amplico (po prawie 2,8 tys. zł). Najsłabiej pod tym względem wypada Aegon (mniej niż 2,6 tys. zł), Pocztylion (2,6 tys.) i PZU Złota Jesień (2,7 tys.).