W marcu średnia stopa zwrotu funduszy emerytalnych wyniosła 4,5 proc., najwięcej od lipca 2009 r. Miniony miesiąc miał też największy wpływ na wynik osiągnięty przez OFE w całym I kwartale – 4,7 proc.
Co ciekawe, w ostatnich miesiącach dużą rolę w wynikach osiąganych przez zarządzających odegrał rynek obligacji. Papiery te stanowią gros ich portfela inwestycyjnego – prawie 70 proc. Wcześniej równie wysokie stopy zwrotu z obligacji można było uzyskać na początku tego wieku. W I kwartale stopa zwrotu z rynku akcji – WIG – była porównywalna z obligacji o długim terminie zapadalności, czyli ok. 6 proc.
– Zarządzający zakładali, że obecny rok będzie dobry dla obligacji. Nikt chyba jednak nie przewidywał, że zwyżki nastąpią tak szybko – mówi Grzegorz Zubrzycki, członek zarządu PTE Allianz.
Po zakończeniu marca Komisja Nadzoru Finansowego publikuje trzyletnie zestawienie stóp zwrotu funduszy. Średnia ważona stopa zwrotu w tym okresie wyznacza minimalną wymaganą stopę, którą powinien wypracować każdy OFE. Jeśli mu się to nie uda, właściciel dopłaca do rachunków klientów różnicę. Z naszych wyliczeń wynika, że dopłata nikomu nie grozi, choć takie widmo wisiało nad Polsatem. Ostatecznie wszystkie OFE mają dodatnią stopę zwrotu za trzy lata. W przypadku Polsatu wynosi ona 0 i jest to najsłabszy wynik. Najlepszy w okresie trzech lat znów okazał się fundusz Generali. Za nim są Allianz i Amplico.
– Ten okres rozpoczął się kilka tygodni po zakończeniu hossy na rynkach akcji, a zakończył w momencie, kiedy indeksy giełdowe są o około 100 proc. powyżej dna bessy. Miejsce w rankingu pokazuje zatem, jak sprawdza się strategia funduszu w ekstremalnie różnych warunkach rynkowych, kiedy kluczem jest znalezienie optymalnej proporcji pomiędzy ryzykiem a oczekiwaną stopą zwrotu – uważa Rafał Markiewicz, członek zarządu Generali PTE.