Dziś upływa termin przekazywania opinii do założeń zmian w prawie o wypłacie świadczeń z kapitałowej części systemu emerytalnego. Przypomnijmy – resort pracy proponuje zmniejszenie składki, która trafia do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 proc. Poza tym wprowadzenie wypłaty jednorazowej, czyli wypłaty kapitału zgromadzonego w funduszu emerytalnych, pod warunkiem że w ZUS zaoszczędzone pieniądze wystarczą na wypłatę świadczenia w wysokości dwukrotności minimalnej emerytury (ok. 1,35 tys. zł). Na kilka lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego będzie można także przenieść się z OFE do ZUS.
Do dziś opinie w tej sprawie mogą przekazywać m.in. związki zawodowe oraz organizacje pracodawców. O ile negatywne stanowisko do tych propozycji pracodawców, zwłaszcza Lewiatana i Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP), jest znane od dawna, o tyle związki zawodowe czekały z ostateczną oceną do czasu zebrania opinii z oddziałów terenowych.
– Nie popieramy tych założeń i krytycznie oceniamy przedstawione pomysły. Nasze stanowisko przekażemy w poniedziałek – mówi Zbigniew Kruszyński z „Solidarności”.
Inne jest zdanie Ogólpolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, które opinię do ministerstwa już wysłało. – Nasze stanowisko jest pozytywne. Propozycje ministerstwa poszły nawet dużo dalej niż nasze – mówi Wiesława Taranowska, wiceszefowa OPZZ. Według niej osoby, które uzbierają wystarczająco dużo pieniędzy w ZUS, aby otrzymać odpowiednią emeryturę, powinny mieć możliwość dalszego oszczędzania w OFE i same zdecydować, kiedy i co z tymi pieniędzmi zrobić.
OPZZ jest zdecydowanie za obniżeniem składki do funduszy. – Nasi związkowcy uważają, że po dziesięciu latach należy dać znów Polakom wybór, czy chcą dalej oszczędzać w funduszu emerytalnym, czy nie. Nie przeważyły jednak opinie o tym, by znacjonalizować te instytucje – dodaje Taranowska.