Politycy bez wizji zmian w OFE

Niższa składka do II filara? Ten pomysł posłowie mogliby zaakceptować. Są przeciw dobrowolności uczestnictwa w OFE. Ale żadna partia nie ma sprecyzowanej wizji zmian systemu emerytalnego

Aktualizacja: 21.01.2010 06:12 Publikacja: 21.01.2010 04:58

Politycy bez wizji zmian w OFE

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Z początkiem tego roku weszła w życie zmiana w prawie, która wprowadziła nowe, niższe opłaty, jakie pobierają fundusze emerytalne. To ewidentna korzyść dla klientów. Pojawiają się jednak coraz to nowe i kontrowersyjne pomysły na funkcjonowanie II filara systemu emerytalnego. W przededniu debaty „Rz” o przyszłości funduszy emerytalnych zapytaliśmy cztery kluby parlamentarne o ich stanowiska w sprawie zmian forsowanych przez rząd.

Kluczowe są opinie na temat obniżenia składki, która trafia co miesiąc do funduszy z naszych wynagrodzeń. Taki pomysł w listopadzie ubiegłego roku przedstawili minister pracy Jolanta Fedak oraz szef resortu finansów Jacek Rostowski. Ekonomiści go skrytykowali, zarzucają, że to jedynie krok w kierunku ratowania fatalnej sytuacji budżetu, a nie wsparcie przyszłej pozycji finansowej emerytów. Przeciw wypowiedzieli się też sami Polacy w badaniach opinii publicznej. W styczniu resort pracy przedstawił jednak ten pomysł w założeniach do ustawy o emeryturach kapitałowych. Nadal więc jest aktualna propozycja redukcji składki z 7,3 proc. do 3 proc. wynagrodzeń. Rząd chce, by te 4,3 proc. zostawało w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w ramach wirtualnych kont przyszłych emerytów i nie trafiało do OFE. Realnie jednak może to oznaczać, że środki te posłużą po prostu na wypłatę bieżących świadczeń.

Zdecydowanie za tym pomysłem jest PSL. To nie dziwi. Minister pracy wywodzi się z szeregów tego ugrupowania. – Nie będzie wątpliwości w klubie. Opowiemy się za – mówi Jan Łopata, poseł Stronnictwa.

[wyimek][srodtytul]54 mld zł[/srodtytul] ulokowały otwarte fundusze emerytalne na giełdzie na koniec 2009 roku[/wyimek]

Mniej pewnie mówi Platforma Obywatelska. – Nie ma stanowiska klubu w tej sprawie. Trwa dyskusja i pojawiają się różne opinie. Jestem zwolennikiem obniżania kosztów funkcjonowania funduszy. Co do radykalnych cięć składek, byłbym jednak powściągliwy – twierdzi Sławomir Piechota z PO, przewodniczący Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

Pomysł resortu pracy poparłaby jednak Lewica, choć ostatecznego stanowiska klubu jeszcze nie ma. – Niewątpliwie obniżenie składki, która trafia do funduszy, będzie zachwianiem podstaw systemu emerytalnego. Podważy zaufanie do systemu. W zależności od potrzeb można go bowiem zmieniać – mówi Tadeusz Tomaszewski z Lewicy. Dodaje jednak, że z powodu nieudolności rządu może nastąpić przekroczenie progu ostrożnościowego w relacji długu do PKB i nie będzie pieniędzy np. na waloryzację rent i emerytur. – Będziemy musieli wybierać i być może obcięcie składki poprzemy – dodaje Tomaszewski.

Stanisław Szwed z PiS mówi zaś, że bez dużej debaty trudno mówić o konkretnych rozwiązaniach. – To ruch, który wykonuje się w celu ratowania budżetu, a nie powinno się tego robić kosztem pieniędzy przyszłych emerytów – uważa.

Poza kwestią niższych transferów do OFE politycy zastanawiają się nad tym, czy uczestnictwo w funduszach powinno być dobrowolne czy nie.

– To nasze hasło programowe. Nie chodzi jednak o to, by każdy mógł wyjść z OFE ot tak. Na przykład wtedy, gdy kursy giełdowe idą w dół. Tu jest potrzebne rozwiązanie systemowe. Ale także należy to poddać pod dyskusję. Wiemy, że II filar ma znaczący udział w giełdzie i trzeba brać to pod uwagę – mówi Stanisław Szwed z PiS.

Pozostałe kluby są jednak przeciw. – Dzisiaj istniejący system emerytalny należy modyfikować. Tak radykalnie jednak bym nie postąpił. Większość ludzi by się wycofała. Zwłaszcza po okresie, gdy OFE tak dużo straciły – mówi Jan Łopata z PSL.

W podobnym tonie wypowiada się Sławomir Piechota z Platformy. – Przyjęliśmy system, w którym dwie jego części: ZUS i OFE, są obowiązkowe i to nie powinno się zmieniać – mówi.

Ostatnio resort pracy przedstawił inną propozycję. Pomysł na to, w jaki sposób wypłacać emerytury z kapitałowej części systemu emerytalnego, czyli z OFE. Docelowa emerytura, tzw. renta dożywotnia, nie ma być już więc wypłacana przez specjalne firmy, tzw. zakłady emerytalne (jak było to planowane dotychczas). Nowe założenie jest takie, że jeśli osoba zgromadzi w ZUS pieniądze, które pozwolą wypłacić dwukrotność minimalnej emerytury (dziś to ok. 1,35 tys. zł miesięcznie), będzie mogła sama zdecydować, co zrobić z resztą gotówki. Dalej oszczędzać czy raczej przeznaczyć pieniądze na konsumpcję.

PSL popiera ten pomysł. – Ta propozycja przeczy fundamentalnej zasadzie ubezpieczenia – uważa jednak Sławomir Piechota z PO. Tej koncepcji minister pracy nie akceptują też inne kluby. – To byłaby duża pokusa dla ludzi, którzy uzbierali spory kapitał. Podejrzewam, że znaczna liczba osób wypłaciłaby pieniądze. To oznacza spore ryzyko po stronie państwa. Gdy zabraknie ludziom pieniędzy, zgłoszą się do opieki społecznej – mówi Tadeusz Tomaszewski. Politycy są podzieleni także, jeśli chodzi o to, czy powinny istnieć inne typy fundusze dostosowane strategią do wieku oszczędzających. Lewica mówi: tak. PiS również, ale jeśli powstaną dodatkowe bezpieczne funduszy, które będą chronić kapitał emerytów.

Lewica i PiS nie popierają zwiększenia limitu inwestycji zagranicznych dla OFE. – Powinny one wspierać polską gospodarkę – mówi Tomaszewski. Tylko zdaniem Sławomira Piechoty dla podnoszenia efektywności OFE można otworzyć fundusze na zagraniczne akcje czy obligacje.

[ramka][srodtytul]Debata o zmianach w systemie emerytalnym jest niezbędna[/srodtytul]

– Jeszcze nie tak dawno rząd bronił funduszy emerytalnych, opłat jakie pobierają, był przeciw tworzeniu państwowego zakładu emerytalnego. Dzisiejsze stanowisko jest diametralnie inne. Widać, że brakuje przemyślanej polityki w tym zakresie – mówi Tadeusz Tomaszewski z Lewicy. Podobnie uważa większość ekspertów, którzy podkreślają też konieczność rozmowy o zmianach w systemie emerytalnym. W najbliższy piątek, 22 stycznia, taka debata odbędzie się w siedzibie „Rzeczpospolitej”. Nasze zaproszenie przyjęła m.in. minister pracy Jolanta Fedak. Spodziewamy się też obecności przedstawicieli związków zawodowych, pracodawców, ekonomistów oraz przedstawicieli instytucji finansowych. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy pojawiające się propozycje zmian w II filarze to niezbędne zmiany czy demontaż systemu emerytalnego. Jesteśmy za zmianami w systemie emerytalnym, ale nie za jego demontażem – mówią nam już dziś politycy. Podobnie jak eksperci.

– Zmiany w systemie emerytalnym muszą być logiczne i uzasadnione – twierdzi BCC. Pracodawców oburzają propozycje resortu pracy. Ale mogą je poprzeć związki zawodowe. Zwłaszcza OPZZ, który jest za obcięciem składki trafiającej do funduszy.[/ramka]

Z początkiem tego roku weszła w życie zmiana w prawie, która wprowadziła nowe, niższe opłaty, jakie pobierają fundusze emerytalne. To ewidentna korzyść dla klientów. Pojawiają się jednak coraz to nowe i kontrowersyjne pomysły na funkcjonowanie II filara systemu emerytalnego. W przededniu debaty „Rz” o przyszłości funduszy emerytalnych zapytaliśmy cztery kluby parlamentarne o ich stanowiska w sprawie zmian forsowanych przez rząd.

Kluczowe są opinie na temat obniżenia składki, która trafia co miesiąc do funduszy z naszych wynagrodzeń. Taki pomysł w listopadzie ubiegłego roku przedstawili minister pracy Jolanta Fedak oraz szef resortu finansów Jacek Rostowski. Ekonomiści go skrytykowali, zarzucają, że to jedynie krok w kierunku ratowania fatalnej sytuacji budżetu, a nie wsparcie przyszłej pozycji finansowej emerytów. Przeciw wypowiedzieli się też sami Polacy w badaniach opinii publicznej. W styczniu resort pracy przedstawił jednak ten pomysł w założeniach do ustawy o emeryturach kapitałowych. Nadal więc jest aktualna propozycja redukcji składki z 7,3 proc. do 3 proc. wynagrodzeń. Rząd chce, by te 4,3 proc. zostawało w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w ramach wirtualnych kont przyszłych emerytów i nie trafiało do OFE. Realnie jednak może to oznaczać, że środki te posłużą po prostu na wypłatę bieżących świadczeń.

Pozostało 80% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami