Istnienie uprzywilejowanych grup emerytów nie przeszkadza Polakom. 53 proc. ankietowanych przez GfK Polonia na zlecenie "Rz" uważa, że przy wyliczaniu świadczeń mogą istnieć wyjątki. Przeciwnego zdania było 46 proc.
– Jesteśmy przekonani, że jeśli ktoś ciężko pracuje, to powinien zostać za to dobrze wynagrodzony, a ponieważ w ciągu dwudziestu lat kolejne rządy wolały dawać przywileje emerytalne zamiast podwyżek, to teraz nam się wydaje, że to sprawiedliwe – mówi Jan Rutkowski, ekonomista Banku Światowego w Polsce. Jego zdaniem po prostu nie łączymy kwestii wysokości emerytur z finansami publicznymi czy budżetem.
Najczęściej godzimy się na uprzywilejowany sposób liczenia świadczeń dla ciężko pracujących fizycznie, zwłaszcza górników. Najmniejsze, śladowe, poparcie ma ulgowe traktowanie emerytur sędziów. Największymi zwolennikami zróżnicowania zasad emerytalnych są oczywiście najmniej zarabiający.
- Ludzie nie mają pojęcia, że takie przywileje kosztują – przyznaje Aleksandra Wiktorow, ekonomistka Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. – Nie wiedzą, że to oni z własnych podatków płacą na specjalne emerytury.
W tym roku na systemy emerytalne dla rolników, służb mundurowych, górników, sędziów i prokuratorów wydamy ponad 25 mld zł (ok. 2 proc. PKB). Większość z tych pieniędzy to dotacja do emerytur rolników (ponad 13 mld zł), którzy płacą symboliczne składki. Natomiast żołnierze, policjanci, służby więzienne, sędziowie oraz prokuratorzy nie płacą składek, czyli ich emerytury są wypłacane z budżetu. Dodatkowo służby mundurowe mogą wcześniej przechodzić na emeryturę. Natomiast górnicy mogą wcześniej kończyć pracę zawodową i mają bardziej korzystny sposób wyliczania emerytur. – Rzecznik praw obywatelskich konsekwentnie uważa, że wszystkie systemy emerytalne powinny być podobnie traktowane – przyznaje Lesław Nawacki, dyrektor zespołu zabezpieczenia społecznego w Biurze RPO. Zespół skończył właśnie analizy związane z finansowaniem systemów specjalnych i najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach dr Janusz Kochanowski, RPO, poprosi Trybunał Konstytucyjny, by ten orzekł, czy systemy te są zgodne z konstytucją.