Wszyscy pracownicy w Polsce – łącznie ponad 11 mln osób – będą mogli oszczędzać w Pracowniczych Planach Kapitałowych. Reforma będzie ich obejmować stopniowo, do 1 lipca 2020 r.
Od dawna oczekiwana reforma systemu emerytalnego nabiera konkretnych kształtów. Projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (PPK) trafił właśnie do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu.
Wyższa emerytura
Według projektu PPK będą dostępne dla wszystkich osób, za które odprowadzane są składki na ubezpieczenie społeczne. Pracownik będzie odkładał 2 proc. wynagrodzenia netto, a pracodawca dopłacał 1,5 proc. Możliwe będzie podniesienie wpłat – ze strony pracownika o kolejne 2 proc., a pracodawcy o 2,5 proc. Na powitanie każdy dostanie 250 zł z budżetu państwa, a kolejne 240 zł państwo będzie co roku wpłacać na konto pracownika w PPK.
Zgromadzone pieniądze można będzie wykorzystać nie tylko na emeryturę, ale także na wpłatę udziału własnego przy zakupie pierwszego mieszkania. Do 25 proc. będzie można wypłacić w razie ciężkiej choroby.
Wbrew wcześniejszym założeniom PPK będą tworzyły nie tylko firmy, ale także podmioty z sektora publicznego. W pierwszej kolejności 1 stycznia 2019 r. PPK objęci zostaną pracodawcy zatrudniający powyżej 250 osób, pół roku później – zatrudniający od 50 do 249 osób, 1 stycznia 2020 r. – małe firmy (od do 20 do 49 osób), a od 1 lipca 2020 r. – pozostali pracodawcy oraz jednostki sektora finansów publicznych.
– Pracownicze plany kapitałowe będą miały korzystny wpływ na gospodarkę – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. – Po pierwsze, zwiększy się stopa oszczędności Polaków (oszczędzana część dochodów do dyspozycji – red.), która dzisiaj jest bardzo niska. Po drugie, wzmocnieniu ulegnie baza finansowania polskich przedsiębiorstw oraz perspektywa długoterminowego wzrostu gospodarczego. Moim zdaniem PPK zwiększy docelowo PKB Polski o 0,3–0,4 proc. rocznie – dodaje Paweł Borys.