Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 14.09.2025 09:11 Publikacja: 27.11.2017 11:17
Foto: pieniadze.rp.pl
Indywidualne konto emerytalne (IKE) czy indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) to wspierane przez państwo formy prywatnego oszczędzania na przyszłą emeryturę. Na czym to wsparcie polega? Otóż w normalnych warunkach pomnożone przez nas na rynku kapitałowym (np. na giełdzie czy na lokacie bankowej) środki podlegają opodatkowaniu. Prawie jedną piątą takiego zysku (19 proc.) musimy oddać fiskusowi. Zarówno IKE, jak i IKZE ten przykry obowiązek z nas zdejmuje. Warunek? Nie możemy naszych pieniędzy wypłacić zbyt wcześnie – ma to sens, w końcu mają być to oszczędności emerytalne. Z jednej strony państwo daje nam zatem zachętę w postaci zwolnienia fiskalnego, ale równocześnie nakłania nas do konsekwencji: jeśli poczekamy z wyciągnięciem środków z IKE do 60. roku życia, wówczas podatek nam nie grozi. W przypadku IKZE ten warunek został ustawiony na 65 lat.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aż 82 proc. Polek nie wierzy, że państwo zapewni im godziwą emeryturę. 70 proc. z nich nie oszczędza dodatkowo n...
Nie ma „cudownych” rozwiązań, niezależnie od systemu emerytalnego. Aktywni ekonomicznie tworzą dochód, którym dz...
Chociaż od kilku lat przybywa pracujących emerytów, to większość osób w wieku przedemerytalnym nie planuje wydłu...
Według MFW, jeśli nie chcemy, by dzisiejsi trzydziesto- i czterdziestolatkowie mieli minimalne emerytury i płaci...
Ankietowani mało wiedzą na temat form oszczędzania na emeryturę, a bywa, że mają fałszywe informacje. Oszczędzan...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas