Projekt reformy emerytalnej po długich oczekiwaniach trafił do konsultacji społecznych.
Ministerstwo Finansów przekazało projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (PPK) do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Na ten moment od dawna czekali pracodawcy i instytucje finansowe, których będą dotyczyć nowe regulacje. Mają one wejść w życie życie od początku 2019 r.
Projekt ustawy zakłada, że nowe rozwiązania będą wprowadzane etapami. Kolejność tworzenia PPK będzie uzależniona od wielkości lub typu pracodawcy. Najwcześniej, bo z początkiem 2019 r., do PPK mają przystąpić najwięksi pracodawcy, zatrudniający powyżej 250 pracowników. Najpóźniej, bo w połowie 2020 r., małe firmy oraz jednostki sektora finansów publicznych. Resort finansów szacuje, że docelowo do programu przystąpi 8,5 mln osób.
Państwo dopłaci do składek
Zgodnie z przedstawionymi w czwartek założeniami reformy emerytalnej pracownik będzie odkładał 2 proc. wynagrodzenia netto, a pracodawca dopłacał 1,5 proc. Możliwe będzie podniesienie wpłat – ze strony pracownika o kolejne 2 proc., a pracodawcy o 2,5 proc. Łączna minimalna odprowadzana składka może zatem wynieść 3,5 proc., a maksymalna 8 proc.
Przewidziane są też zachęty ze strony państwa: składka powitalna, jednorazowa wyniesie 250 zł, a roczna dopłata – 240 zł.
– W związku z wydłużaniem się naszego życia oraz tendencjami demograficznymi musimy liczyć się z tym, że podstawowa emerytura z obowiązkowego systemu nie wystarczy. Żeby uniknąć gwałtownego spadku dochodów po przejściu na emeryturę, konieczne jest dodatkowe oszczędzanie na przyszłość. PPK będą stanowić taką możliwość – tłumaczy Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP.