Dobra wiadomość dla oszczędzających: indywidualne produkty emerytalne będą tańsze w obsłudze. Rząd chce ograniczyć opłaty do minimum. Ponadto będzie można więcej wpłacać na IKZE.
Wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych stało się pretekstem do zmian powiązanych ustaw dotyczących IKZE oraz IKE. Od przyszłego roku znacząco zredukowane zostaną opłaty pobierany od posiadaczy tych kont. Juz teraz oszczędzanie w IKZE jest bardzo korzystne podatkowo, ponieważ wpłaconą kwotę można odliczyć od podstawy opodatkowania, a dodatkowo zyski nie są objęte tzw. podatkiem Belki. Na koniec oszczędzania od wypłaconej kwoty pobierany jest wyłącznie 10 proc. zryczałtowany podatek.
Plan ustawy zakłada dwie zasadnicze zmiany. Pierwszą z nich jest znaczne ścięcie opłat pobieranych od klientów przez instytucje prowadzące IKZE do 0,6 proc (obecnie nawet 2%-3%). Takie same opłaty wprowadzone zostaną w przypadku Indywidualnych Kont Emerytalnych (IKE). Drugą zmianą jest ukłon w kierunku samozatrudnionych. Otóż ta grupa będzie mogła odkładać wyższą kwotę na IKZE.
Limit wpłat ma zostać podniesiony z 1,2-krotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego do 1,8; ale dopiero od początku 2021 roku czyli wtedy gdy PPK zostaną objęte wszystkie przedsiębiorstwa łącznie z najmniejszymi. Jest to podyktowane staraniem Rządu aby możliwością korzystnego odkładania na emeryture objąć wszystkich pracujących Polaków bez pominięcia sporej grupy przedsiębiorców.
– Jeśli chodzi o osoby samozatrudnione, to projekt przewiduje możliwość podwyższenia limitu wpłat na IKZE z 1,2 do 1,8 – to istotny wzrost. W ten sposób w kontekście wprowadzenia systemu PPK, również osoby na tzw. samozatrudnieniu są zachęcone do budowania długoterminowych oszczędności emerytalnych – mówiła podczas konferencji prasowej Teresa Czerwińska, minister finansów.